tag:blogger.com,1999:blog-36387776504666940562024-02-26T21:59:04.888+01:00Read here."Ludzie mówią, że życie to jest to, ale ja wolę sobie poczytać"
CyceroCrocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.comBlogger120125tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-73562699997417446402014-04-06T19:08:00.003+02:002014-04-06T19:08:36.828+02:00ZAWIESZENIEJak wiecie od paru tygodni na blogu (dokładniej 21 dni) nie znalazło się nic nowego. Jest to spowodowane tym, że mam mało czasu i o wiele mniej chęci aby dalej prowadzić bloga. Staram się czytać, ale jak na razie wyszłam z wprawy do pisania recenzji i nieco opuściła mnie wena, więc uznałam, że zamiast zostawić blog kompletnie pusty i co miesiąc przepraszać Was za nie dodawanie recenzji i innych postów po prostu na jakiś, bliżej nieokreślony czas go zawieszę. Nie potrafię określić kiedy zacznę znów go prowadzić, może w wakacje, może w w ogóle na niego nie wrócę, nie jestem pewna. Do tego czasu prawdopodobnie nie będzie postów na blogu, jeśli coś okazyjnie wstawię to raczej nie dlaczego, że zamierzam go całkowicie odwiesić. <br />
<br />
Mam nadzieję, że podobało Wam się to co tutaj tworzyłam przez nieco ponad rok i możliwe, że jeszcze będę tworzyć, a także dziękuję wszystkim za czynny udział w tym blogu - obserwacje i komentarze :)<br />
Miłej niedzieli :) Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-37629664675299187082014-03-15T16:19:00.003+01:002014-03-15T16:19:39.882+01:00„Dziewczyna w Mechanicznym Kołnierzu” - przeczytaj fragment!Jest rok 1897 - życie w Nowym Jorku nigdy nie wcześniej nie było tak bardzo ekscytujące i niebezpieczne.
Cały Manhattan zalewa fala gotowych na wszystko gangów. Do jednego z nich wnika szesnastoletnia Finley Jayne. Zadziwiająca i pełna zwrotów akcji kronika epoki wiktoriańskiej okraszona tajemnicą mechanicznego kołnierza.<br />
<br />
<h3>
Kliknij w banner, aby przeczytać fragment nowej powieści Kady Cross, wydanej przez Fabrykę Słów!</h3>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://issuu.com/fabrykaslow/docs/cross_dziewczynawmk_fragment" target="_blank"><img alt="http://issuu.com/fabrykaslow/docs/cross_dziewczynawmk_fragment" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZMF974aZ7DzIqrR2Fq20YO6APHI1QDL7XJTnULy6EAz9xaCJ_KpOg9mr33x51SD_As8evwCtQspIt3EqK__TByn6GBrtmnBQ75dbBbR2vkeCvTWUP2QeBTrQNPhUAPzaGSKd-_yr7hls/s1600/Cross02_Kolnierz_710x249_01.jpg" height="224" width="640" /></a></div>
<br />
Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-76103400566346920812014-03-07T20:12:00.001+01:002014-03-07T20:12:54.254+01:00#83. Recenzja książki. Lauren Olivier; 7 razy dziś<div style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;">
<img class="irc_mut" src="http://ecsmedia.pl/c/7-razy-dzis-b-iext6291969.jpg" height="393" id="irc_mi" style="margin-top: 0px;" width="261" /></div>
Samantha Kingston ma wszystko - trzy najlepsze przyjaciółki, wymarzonego chłopaka, kochającą rodzinę, świetne ciuchy, jest popularna i zapraszana na każdą imprezę. Jedna z nich kończy się niefortunnie - Sam potrąca kogoś wracając do domu samochodem z pijanymi przyjaciółkami. Następnego dnia budzi się w swoim łóżku a budzik wskazuje... 12 luty, piątek - jeszcze raz dziś.<br />
<br />
Książkę wypożyczyłam od razu jak zobaczyłam tytuł, bo wydawało mi się, że gdzieś widziałam już jej recenzję. Zapowiadało się na niezłą lekturę, choć widać było, że autorka wzorowała się prawdopodobnie na <i>Dniu Świstaka</i>. Mimo to spełniło moje oczekiwania.<br />
<i><br />
</i> <i>„Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. A potem dostaje się w tyłek”.</i><br />
<br />
Fabuła w <i>7 razy dziś</i> nie nudzi, chociaż mogłoby się wydawać, że tak się stanie, skoro autorka opisuje ciągle ten sam dzień. Na szczęście zrobiła to na tyle sprawnie, że akcja toczy się wartko a wydarzenia lub sposób postrzegania ich przez bohaterkę są różne. Nie jest pomysł na książkę najoryginalniejszy, ale ciekawe prowadzenie akcji zdecydowanie wszystko rekompensuje. Fakty często przepleciony są głębszymi przemyśleniami Samanthy, co nadaje książce nie tylko rozrywkowe przesłanie.<br />
<br />
Bohaterzy są ciekawi i przemyślani. Sam w czasie trwania powieści bardzo się zmienia, zmienia się jej sposób myślenia, postrzegania rzeczy. Docenia wszystkie drobiazgi, które wcześniej nie wydawało się jej się aż tak cenne. Oprócz niej poznajemy również dość pobieżnie jej siostrę, rodziców, inne osoby, a nieco dokładniej jej najlepsze przyjaciółki, chłopaka, nową sympatię oraz tajemniczą Juliet Sykes, która jest z nią w pewien sposób związana. Nieoczywistość postaci dodaje im ciekawości, dzięki czemu czyta się jeszcze ciekawiej.<br />
<i><br />
</i> <i>Może dla ciebie jest jakieś jutro. Może dla ciebie istnieje tysiąc kolejnych dni albo trzy tysiące albo dziesięć. Ale dla niektórych istnieje tylko dziś.</i><br />
<br />
Autorka pisze prostym językiem, opisuje rzeczywistość popularnej, amerykańskiej nastolatki, tak jak ona ją widzą.Opisuje sny, przeżycia Sam, jej sposób myślenia - wszystko opisuje z niebywałą lekkością. Jeszcze jeden powód dla którego debiut Lauren Oliver stał się bestsellerem i uwiodła tysiące czytelników - w tym również mnie.<br />
<br />
Podsumowując: książka bardzo przypadła mi do gustu. Opisuje zupełnie inną odmianę déjà vu, oraz to jak jedną decyzją możesz wszystko zmienić - zdobyć nowych przyjaciół, zniszczyć sobie reputację albo uratować komuś życie. Polecam, bo naprawdę warto ją przeczytać.Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-28721039064989048772014-02-28T22:49:00.000+01:002014-02-28T22:49:24.414+01:00Przepraszam, przepraszam, przepraszam, czyli podsumowanie LUTEGOTa notka powinna być właściwie podsumowaniem, ale tak naprawdę nie za bardzo mam co tutaj przedstawiać. W lutym przeczytałam i zrecenzowałam tylko jedną (!) książkę. Nie jest dobrze. Na blogu pustki, za bardzo Was przepraszam i w gruncie rzeczy nie mam żadnego wytłumaczenia. Zabrakło mi chęci, zacięcia, miałam naprawdę mało czasu, bo w szkole jak zwykle urwanie głowy, a jeśli już znajdowałam to nie za bardzo chciałam go poświęcić na zaszycie się gdzieś z książką. Rozpoczęłam zdrowszy tryb życia - postanowiła trochę się za siebie wziąć, więc robię ćwiczenia i biegam co zajmuje trochę czasu mimo wszystko. Na szczęście dopadłam lektury, które chciałabym przeczytać i od teraz bardziej się przyłożę do czytania :)<br />
Przepraszam jeśli to co napisałam nie ma kompletnie sensu, ale jest prawie 23 i naprawdę chce spać, więc mam nadzieję, że zrozumiecie powód, dlaczego nie ma ten tekst żadnej składności.<br />
<br />
<h2>
Recenzje</h2>
<b>Przeczytane </b><br />
<i>Szeptem; </i>Becca Fitzpatrick (<a href="http://czytaj-tu.blogspot.com/2014/02/82-recenzja-ksiazki-becca-fitzpatrick.html" target="_blank">recenzja</a>)<br />
<br />
<b>Ogółem recenzji: </b>1<br />
<br />
<br />
<br />
<h2>
<b>Blog</b></h2>
<b>Statystyki</b><br />
Łącznie w lutym miałam: <b>1 087 wyświetleń</b> <b>(!)</b>.<br />
<div class="GIL3GQOBPEC">
</div>
<br />
<b>Obserwatorzy i komentatorz</b>y<br />
W lutym osiągnęłam sumę <b>67 obserwatorów</b>. Zostawiliście na blogu <b>9 komentarzy</b>.
<br />Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-66294894217851457232014-02-07T18:47:00.001+01:002014-02-07T18:47:50.135+01:00#82. Recenzja książki. Becca Fitzpatrick; Szeptem<br />
<div style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;">
<img class="irc_mut" height="393" id="irc_mi" src="http://wykredowana.files.wordpress.com/2009/12/szeptem-okladka.jpg" style="margin-top: 0px;" width="261" /></div>
<br />
Nora ma szesnaście lat i jest raczej mało popularną dziewczyną chodzącą do szkoły średniej. Kiedy na biologii nauczyciel usadzą ją z tajemniczym, lecz niezmiernie przystojnym chłopakiem sprawy się komplikują. Patch, jej nowy partner wyraźnie okazuje jej zainteresowanie, a i ona jest podatna na jego urok. Ale ten chłopak jej zdaniem jest ogarnięty mroczną pajęczyną, więc boi się wejść z nim w głębsze relacje. Jednak od ich poznania w życiu Nory zaczynają się dziać dziwne rzeczy - ktoś zaczyna ją śledzić, jej najlepsza przyjaciółka, Vee trafia do szpitala... O co w tym wszystkim chodzi? Jaki ma z tym związek Patch? <br />
<br />
Okej, znowu wzięłam się za literaturę nie najwyższych lotów i znów tego żałuję. Magnetyczna okładka przyciągała mnie tak długo, aż wreszcie ją wypożyczyłam. I dotąd nie rozumiem dlaczego tyle osób się nią zachwyca.<br />
<br />
Bohaterzy? Z żadnym się szczególnie nie związałam, choć przyznam, że wolę Norę, niż bezmyślną Bellę ze <i>Zmierzchu</i>. Ta pierwsza przynajmniej co drugie słowo nie wymienia imienia ukochanego, z którym tak naprawdę nie powinna być. Tym razem to charyzmatyczny Patch ugania się za dziewczyną a nie na odwrót, jednak w związku postaci z Szeptem czegoś mi brakuje. To nie jest big love, piękna miłość, ale też nie coś naprawdę odjechanego. Mimo wszystko polubiłam mroczny charakter Patcha. Vee i reszta? Raczej tło ogólnego wyrazu, bo choć zazwyczaj lubię najlepsze przyjaciółki głównych bohaterek to tutaj w ogóle się do niej nie zbliżyłam. Parę demonicznych osób się tam również przewinie (nie powiem kto to będzie jakbyście kiedyś czytali ;-) ), ale bynajmniej nie będą świetni.<br />
<br />
Fabuła nie jest tragiczna, ale Becca Fitzpatrick pociągnęła według mnie nie te wątki co trzeba. Zamiast rozwinąć temat upadłych aniołów ona poszła w kierunku przedstawienia uczuć Patcha i Nory i . Wielki minus, bo kiedy wykorzystuje się motyw inny od wilkołaków i wampirów warto wykazać trochę kreatywności i stworzyć rasę według własnych pomysłów. A tutaj czegoś takiego nie było.<br />
Akcja moim zdaniem jest nieco zbyt chaotyczna, nie ma jakiegoś wielkiego punktu kulminacyjnego, miejsca w którym akcja szczególnie zaczyna nas ciekawić. Czyta się to szybko, ale w moim przypadku bez większej przyjemności.<br />
<br />
Choć nie dokończyłam lektury debiutu <span>Stephenie Meyer to
wiem, że tak naprawdę pomiędzy jej książką a książką pani Fitzpatrick
postaci za bardzo się nie różnią. Obydwie główne bohaterki zakochują się
w złych chłopcach, którzy okazują się nie z tego świata. W obydwu
powieściach pary poznają się w tych samych okolicznościach - podczas
przesiadek na lekcji biologii. W dodatku obydwie wydedukują, że ich
faceci mają nadprzyrodzone moce przez poszukiwania w internecie. Brak
oryginalności aż razi w oczy. </span><br />
<br />
Autorka operuje prostym językiem, ale mało barwnym. Łatwo się czyta, ale nie ma z tego żadnej przyjemności. Wydanie za to jest przepiękne, okładka hipnotyzuje a tekst łatwo się czyta. To jak jest oprawiona ta lektura to jeden z jej nielicznych plusów.<br />
<br />
Podsumowując: podobieństwo do innych książek tego typu zniechęca do czytania. Tak jak wiele czytelników zwiodła mnie niesamowita i przyciągająca wzrok okładka, a skończyło się na tym, że poczułam rozczarowanie. Nie mam zamiaru sięgać po następne tomy, bo podejrzewam że i te nie powalą mnie na kolana. Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-83309733063534942022014-01-31T17:19:00.002+01:002014-02-04T21:06:28.032+01:00Podsumowanie STYCZEŃStyczeń nie był najlepszym moim miesiącem, m.in. przez oceny i koniec półrocza. Wiąże się to zawsze z walką o najlepsze stopnie, co jest dość czasochłonne, więc książki na jakiś czas odstawiłam, choć w mojej szkolnej bibliotece znalazłam nie jedną świetną pozycję. W lutym na pewno będzie lepiej, bo mam już ferie i zapewne będę mieć duuuuużo czasu na czytanie :)<br />
<br />
<h2>
Recenzje</h2>
<b>Przeczytane </b><br />
<i>Carska manierka; </i>Andrzej Pilipiuk (<a href="http://czytaj-tu.blogspot.com/2014/01/79-recenzja-ksiazki-andrzej-pilipiuk.html" target="_blank">recenzja</a>)<br />
<i>Anna i pocałunek w Paryżu; </i>Stephanie Perkins (<a href="http://czytaj-tu.blogspot.com/2014/01/80-recenzja-ksiazki-stephanie-perkins.html" target="_blank">recenzja</a>)<br />
<i>Gwiazd naszych wina; </i>John Green (<a href="http://czytaj-tu.blogspot.com/2014/01/81-recenzja-ksiazki-john-green-gwiazd.html" target="_blank">recenzja</a>)<br />
<br />
<br />
<b>Obejrzane</b><br />
<i>Hobbit: Pustkowie Smauga</i> (<a href="http://czytaj-tu.blogspot.com/2014/01/78-recenzja-filmu-hobbit-pustkowie.html" target="_blank">recenzja</a>)<br />
<br />
<b><b>Najlepsza książka: </b></b><i>Gwiazd naszych wina</i><br />
<b>Ogółem recenzji: </b>4<br />
<br />
<br />
<br />
<h2>
<b>Blog</b></h2>
<b>Statystyki</b><br />
Łącznie w styczniu miałam: <b>1000 wyświetleń.</b><br />
<div class="GIL3GQOBPEC">
</div>
<br />
<b>Obserwatorzy i komentatorz</b>y<br />
W styczniu osiągnęłam sumę <b>64 obserwatorów</b>. Zostawiliście na blogu <b>11 komentarzy</b>.Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-64415516672001875262014-01-31T17:10:00.003+01:002014-01-31T17:14:37.730+01:00#81. Recenzja książki. John Green; Gwiazd naszych wina<div style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;">
<img class="irc_mut" src="http://ecsmedia.pl/c/gwiazd-naszych-wina-b-iext20705335.jpg" height="393" id="irc_mi" style="margin-top: 0px;" width="275" /> </div>
<div style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;">
</div>
Hazel to szesnastolatka chora na raka, który objawia się praktycznym brakiem pracy przez jej płuca. Jej życie, które jak zwiastują lekarze nie będzie zbyt długie, spędza na oglądanie ulubionych seriali i noszeniem ze sobą Phillipa - nieodłącznej butli z tlenem. Nie chodzi do szkoły, nie ma zbyt wielu przyjaciół a także nie chce nawiązywać nowych kontaktów. Kiedy jednak mama przekonuje ją aby udała się na zebranie grupy wsparcia, w czym Hazel nie chce brać kompletnie udziału, poznaje Augustusa. Chłopak bez nogi, chory na kostomięśniaka od razu ją oczarowuje. I mimo, że jej zdaniem wygląda fatalnie to wszystko wskazuje na to, że on również się nią interesuje... Od tego momentu wszystko w życiu nastolatki się zmienia - Gus sprawi, że zacznie szukać odpowiedzi na różne pytania - co zostaje po tych którzy odchodzą, co dla nas znaczy życie lub śmierć, czy chorzy mają prawo ranić bliskich swoją śmiercią?<br />
<br />
<i>„Tak to jest z bólem (...). Domaga się, byśmy go odczuwali.” </i><br />
<br />
Po odłożeniu książki miałam mętlik w głowie. Co się dzieje dalej z bohaterami? Jak kończą się nieukończone wątki? Ale przede wszystkim - jakie są odpowiedzi na pytania zadane w książce? Od razu po przeczytaniu trudno uporządkować myśli, jednak postaram się sklecić choć dwa zdania.<br />
<i><br />
„Boje się zapomnienia – wyznał bez chwili wahania. – Boję się tego niczym ślepiec ciemności.”</i><br />
<br />
Przede wszystkim pokochałam bohaterów. Oprócz Hazel i Gusa bardzo zaciekawił mnie również Isaac. Cała trójka, choć chora na nowotwór, nie poddawała się chorobie i traktowała ją wręcz z sarkazmem, na odległość choć była tak blisko i dawała im się we znaki. Widać to m.in. przez "bonusy rakowe" czy wyrażenie, którym Hazel częstuje nas już na początku - "efekt uboczny umierania". John Green stworzył ich nieuległymi, ale również takimi, którzy nie użalają się nad sobą i doceniają to co mają, nawet w najgorszych chwilach. Zachowywali się również jak starsi niż w rzeczywistości - efekt uboczny choroby. <br />
<br />
Sposób zbudowania fabuły jest świetny. Nie płynie za szybko, ale również się nie wlecze. Ciekawość co będzie dalej aż mnie pożerała, jednak były i momenty w którym rzeczywiście trzeba było pomyśleć nad sensem życia (bez względu na to jak to brzmi). Nie jest nudno: autor opisuje tematy prosto, ale wyczerpująco. Jest również romantycznie. Słowo "okay" nabiera od lektury zupełnie innego znaczenia. Kocham czytać po parę razy moje ulubione fragmenty, m.in.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsAAkL27_j6-gRrYSNGwO8YK90Ur7PIcgq49Od1nBD31OMkHD7DDvlXQSuK7YdJisN8qC-bDkPeiZZWbjgbpgwNyGGWJD6v1z8MdZJDv1dyPd5qdPjf0eekUqf7CVTen8bNiS5YdIsIwg/s1600/gnw.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" class="irc_mut" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsAAkL27_j6-gRrYSNGwO8YK90Ur7PIcgq49Od1nBD31OMkHD7DDvlXQSuK7YdJisN8qC-bDkPeiZZWbjgbpgwNyGGWJD6v1z8MdZJDv1dyPd5qdPjf0eekUqf7CVTen8bNiS5YdIsIwg/s320/gnw.jpg" height="320" id="irc_mi" style="margin-top: 0px;" width="245" /></a><i>- Jutro?</i><br />
<i>- Cierpliwości, koniku polny - poradziłam. - Nie chcesz przecież okazać się nadgorliwy.</i><br />
<i>- Oczywiście, że nie, dlatego zaproponowałem jutro - odparł. - Chciałbym się z tobą znów spotkać dziś wieczorem, ale gotów jestem poczekać całą noc i kawałek jutra. - Przewróciłam oczami. - Mówię poważnie - dodał.</i><br />
<i>- Nawet się za dobrze nie znamy - zaoponowałam. Wzięłam książkę z półki między siedzeniami. - Może zadzwonię do ciebie, kiedy ją skończę czytać?</i><br />
<i>- Ale przecież nie znasz mojego numeru - zauważył.</i><br />
<i>- Mam dziwne przeczucie, że zapisałeś mi go na karcie tytułowej.</i><br />
<i>Uśmiechnął się tym niemądrym uśmiechem.</i><br />
<i>- I ty twierdzisz, że się za dobrze nie znamy.</i><br />
<br />
<br />
W dodatku wszystko ubarwione jest lekkim, lecz pięknym językiem. Pełen polotu, lecz wypełniony humorem - tak bym go nazwała. Ujęty w bardzo ładne wydanie tekst zachęca do przeczytania i bardzo je ułatwia.<br />
<br />
Podsumowując: zabawna, lecz naprawdę piękna. Mądra i wciągająca, lecz "to nie jest książka o raku, bo książki o raku to lipa". Poszukując odpowiedzi na pytanie, czy poza wpisami na Facebooku i grobem na cmentarzu coś po nas pozostanie bohaterowie trafią do jednego z romantyczniejszych miast, a między nimi zakwitnie wyjątkowe uczucie. Wyciska łzy, ale czasem ze smutku a czasem ze śmiechu. To chyba najlepszy sposób w jaki można by tu ująć. Uwielbiam tą książkę i szczerze Wam ją polecam.Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-32819015622087960552014-01-19T16:12:00.000+01:002014-01-19T16:12:26.998+01:00#80. Recenzja książki. Stephanie Perkins; Anna i pocałunek w Paryżu<div style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;">
<img class="irc_mut" src="http://paranormalbooks.pl/wp-content/uploads/2013/05/79156-anna-i-pocalunek-w-paryzu-stephanie-perkins-1.jpg" height="400" id="irc_mi" style="margin-top: 0px;" width="252" /></div>
<br />
Anna Oliphant mieszka w Atlancie, ma siedemnaście lat, świetną przyjaciółkę, kochanego brata, dobrą szkołę i świetnego znajomego Topha, z którym dobrze jej się układa i ma nadzieję na coś więcej niż zwykłą przyjaźń. Nie jest więc zachwycona gdy jej ojciec postanawia wysłać ją do amerykańskiej szkoły w Paryżu. Jednak w stolicy Francji poznaje ciekawych ludzi oraz St. Claira. Inteligentny, zabawny, z brytyjskim akcentem i przy tym niedorzecznie atrakcyjny - Etienne St. Clair jest uosobieniem jej marzeń o perfekcyjnym chłopaku. Problem polega na tym, że jak to ideał jest już zajęty...<br />
<i><br />
</i> <i><Teraz nastąpi niesamowita historia z mojego życia. Nie żeby było jakieś niesamowite></i><br />
Fabuła jak na niezbyt dobry polski serial, pomyślałam gdy wzięłam ją do ręki w bibliotece i przeczytałam opis. Chęć przeczytanie spotęgowały jednak pozytywne opinie z Goodreads na tylnej okładce, więc bez zastanowienia wypożyczyłam ją z myślą, że najwyżej się rozczaruję. Sposób ujęcia tej historii przez autorkę był jednak fantastyczny i nie dał mi powodu do nudy.<br />
<br />
Bohaterzy są genialni i bardzo wyraziści. Niezmiernie przywiązałam się do Anny - pełna ciętego humoru dziewczyna była tak samo jak ja recenzencką, choć wyłącznie filmów. Interesująca, choć z początku zamknięta w sobie wydawała mi się najlepszą w książce. St. Clair również był godnym podziwu w wykreowaniu bohaterem. Miał wiele kłopotów, ale był niezmiernie romantyczny. Przyjaciele głównych bohaterów byli w moim odczuciu barwni i zabawni, trudno całej paczki od razu nie polubić, zwłaszcza że każdy jest wyjątkowy, ma swoje własne umiejętności, hobby. Trochę zdziwiło mnie, że byli bardzo odpowiedzialni (przynajmniej w większości) i podejmowali dorosłe decyzje. Ale to warto jednak spisać na plus.<br />
<br />
Trochę się obawiałam, że pobyt w akademiku będzie opisywany dzień po tygodniu a autorka spędzi wiele czasu na przedstawianie rutynowych czynności. Na szczęście tak się nie stało, akcja rozwija się szybko z pominięciem wszystkich mało ważnych rzeczy. Głównym wątkiem jest oczywiście dość nieszczęśliwa miłość Anny do St. Claira, która pełna jest "wzlotów i upadków". Czyni ją to prawdziwą i wiarygodną, co jest wielkim plusem dla książki, bo nie przeżyłabym chyba ponad 300 stron traktujących o lukrowanym romansie. W tle rozwija się również m.in. historia choroby matki Etienne, co sprawia, że bohaterzy mają o czym rozmawiać ale i my się nie nudzimy.<br />
<br />
Minus dla lektury? Mało w tym wszystkim Paryża. Jeśli Anna wychodzi od czasu do czasu z akademika to faktycznie znajdzie się parę opisów, jednak zdarza się to według mnie zbyt rzadko. Z chęcią poczytałabym więcej o tej stolicy romantyczności, ale autorka dawkowała nam jego opisy do woli. No cóż, muszę to jakoś przeboleć.<br />
<br />
Stephanie Perkins piszę tak jak lubię - prosto, lekko, zabawnie i na temat. Nie mogłam się oderwać od książki i czytałam bez przerwy. Niezmiernie mnie wciągnęła. Przekonało mnie do niej również wydanie - estetyczna, prosta okładka i ładny układ tekstu - tutaj warto podziękować wydawnictwu.<br />
<br />
Podsumowując: romantyczna, śmieszna i prawdziwa a przy tym bardzo dobrze napisana. Trudno mi oczekiwać coś więcej od książki dla młodzieży. Naprawdę godna polecenia dla praktycznie każdej dziewczyny, myślę że humor zadowoli każdego a mało w tym wszystkim większych zbliżeń ;)<br />
<br />Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-43619933887576197312014-01-12T15:00:00.002+01:002014-01-12T15:00:31.466+01:00#79. Recenzja książki. Andrzej Pilipiuk; Carska manierka<br />
<div style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;">
<img alt="Carska manierka - Andrzej Pilipiuk" height="320" id="TB_Image" src="http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/197000/197594/198946-352x500.jpg" width="224" /></div>
<br />
W najnowszym zbiorze opowiadań Andrzeja Pilipiuka poznamy trzymające w napięciu przygody detektywa Roberta Storma, doktora Pawła Skórzewskiego i naturalisty Marka Kawki. Krótkie historie przedstawią nam światy w których przeszłość i teraźniejszość mieszają się ze sobą i nic nie jest takie jak powinno. Pełne tajemnic i zagadek opowiadania zostały doprawione sporym zastrzykiem fantasy a dzieją się w barwnych i nietuzinkowych rzeczywistościach...<br />
<br />
<i>Carska manierka</i> zaciekawia i porywa od pierwszej strony. Nie spodziewałam się, że przygody głównych bohaterów aż tak mnie pochłoną, tymczasem otrzymałam zbiór fantastycznych opowiadań, których koncepty są niezmiernie kreatywne i ciekawe.<br />
<br />
Fabuła każdej opowieści biegnie szybko, trudno się przy tym nudzić. Bardzo dużo w tym historii, więc przy niektórych momentach się trochę gubiłam - walki o których wspominano w tekstach nic mi nie mówiły, jednak nie przeszkadzało mi to specjalnie przy czytaniu. Pomysły na każde z opowiadań były niezwykłe - czasem Pilipiuk tworzył bardzo tajemnicze zagadki detektywistyczne, opowiedział nam również przygody doktora, w które trudno uwierzyć a na deser podał nam historię naturalisty poszukującego cennych minerałów, która została osadzona w alternatywnej rzeczywistości. Prawdziwe "perełki".<br />
<br />
O bohaterach nie wiemy za dużo - krótkie historie raczej nie pozwalają nam na dobre zapoznanie z nimi. Jednak nie oznacza to, że nie są ciekawi - autor, choć skupia się raczej na ich perypetiach obdarzył ich różnymi umiejętnościami. Fani Pilipiuka z pewnością znają jednak Storma i Skórzewskiego z poprzednich książek autora, więc nie trzeba tego raczej spisywać na minus.<br />
<br />
Pilipiuk pisze lekko, barwnie i przyjemnie. Szczególnie spodobały mi się jego opowieści o Robercie Stormie - dużo zagadek, grzebania w przeszłości... Dużo w tym fantastyki, trochę magii, starych wierzeń. Dzięki znanemu mi już językowi autora nie sposób się nudzić. Przeczytałam bardzo szybko, choć wcale się tego nei spodziewałam.<br />
<br />
Proste i eleganckie wydanie w dodatku ze wstążką do zakładania aż kusi aby przeczytać książkę. Okładka nawiązuje do tematu jednego z opowiadań i bardzo ładnie pasuje do całości. Tekst czyta się wygodnie, a więc i do wydawnictwa nie mogę mieć o nic pretensji ;)<br />
<br />
Podsumowując: wciągająca i godna polecenia. Nie spodziewałam się, że antologia opowiadań, aż tak mnie urzecze, bo na ogół specjalnie za nimi nie przepadam. Książka trzyma poziom pozostałej twórczości Wielkiego Grafomana. Kto lubi polską fantastykę, ten powinien sięgnąć po <i>Carską manierkę</i>.<br />
Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-23765005476936315832014-01-06T16:44:00.001+01:002014-01-06T16:44:13.812+01:00#78. Recenzja filmu. Hobbit: Pustkowie Smauga<div style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;">
<img class="irc_mut" src="http://1.fwcdn.pl/po/98/67/469867/7552619.3.jpg" height="393" id="irc_mi" style="margin-top: 0px;" width="273" /></div>
<br />
Bilbo (Martin Freeman), trzynastu krasnoludów i Gandalf Szary (Ian McKellen) wciąż zmierzają do Samotnej Góry, aby jednej z największych bestii w Śródziemiu, Smaugowi odebrać Arcyklejnot, który jest potrzebny Thorinowi Dębowej Tarczy (Richard Armitage) aby odzyskać Erebor. Ich droga będzie się jednak wiodła przez najniebezpieczniejsze miejsca a ich szlak wybrukowany będzie przeciwnościami losu. A najgorsza i najtrudniejsze zadanie, czyli zmierzenie się ze Smaugiem dopiero przed nimi...<br />
<br />
Wychodząc z sali kinowej miałam mętlik w głowie. Film, który właśnie obejrzałam był lepszy i zdecydowanie bardziej napakowany akcją, ale ile miał tak naprawdę wspólnego z <i>Hobbitem</i> jako książką? No cóż - nie aż tak dużo jak powinien.<br />
<br />
Nie widzę jednak problemu w rozbudowywaniu akcji dopóki nie zanudza. Dodatkowe postaci i wątki nie są niezbędne, ale złożenie ich wszystkich w jedną całość daje ciekawe, choć długie widowisko. Peter Jackson władował w drugą część <i>Hobbita</i> o wiele więcej potyczek i wydarzeń przez które napięcie wzrasta, dzięki czemu siedzimy jak na szpilkach i żołądek skacze nam do serca o wiele częściej niż w części pierwszej. <br />
<br />
Fabuła toczy się bardzo szybko, rzadko zwalniając. Będzie parę psychopatycznych ujęć Saurona, ciutkę romansu, który został wykreowany dość niemrawo, ale za to oglądać będziemy mogli wiele starć. Legolas i Tauriel siekający orki i skaczący na głowach krasnoludów są zdecydowanie warci uwagi, a jest to jedno z paru zabawnych ujęć. Nie zapominajmy jednak, że ta część jest początkiem powstawania zła, więc jak to ujął Sławomir Grabowski - "na jedno ujęcie słonecznej łąki przypada dziesięć ujęć mrocznych podziemi, ruin i wszelkiej maści bestiarium". Całkowicie się z tym zgadzamy bo mamy tu od wyboru do koloru - od paskudnych orków i ich jeszcze gorszych wilkopodobnych pojazdów do monumentalnych pająków. <br />
<br />
Aktorzy grają niezmiennie dobrze. Choć Martin Freeman (Bilbo) pokazywany jest nieco rzadziej a Richard Artmige (Thorin) traci trochę swój zapał do akcji wkracza Orlando Bloom (Legolas), jeszcze bardziej ją rozpędzając, razem ze swoją nie do końca zrównoważoną, ale dobrą towarzyszką Evangeline Lilly (Tauriel). Choć aktorzy są tu tylko pionkami na szachownicy w potyczce dobra i zła to nadal ich gra onieśmiela. Trudno też nie wspomnieć o Benedictu Cumberbacht, który swego hipnotyzującego głosu udzielił tytułowej bestii, Smaugowi. Wraz z popisową kreacją Smauga przez grafików i speców od efektów specjalnych postaci smoka można nadać tytuł jednej z najlepiej wykreowanych w historii.<br />
<br />
Od strony technicznej Hobbit bardzo mi się podobał. Efekty specjalne były zrobione znakomicie a muzyka pasowała idealnie do aktualnych scen. Sposób kadrowania a także pełne patosu ujęcia postaci i miejsc były według mnie idealnie wkomponowane w charakter filmu. Tutaj z mojej strony duże oklaski dla reżysera i scenarzystów, którzy po raz kolejny stworzyli Śródziemie i odwalili kawał dobrej roboty.<br />
<br />
Podsumowując: film pod względem fabuły jest świetnie zrobiony, ale czy można go nazwać wierną ekranizacją Hobbita do końca nie wiem. Dobre efekty specjalne i genialnie wkomponowana muzyka świetnie łączą się z nieustannie toczącą się akcją. Jednak od czasu do czasu i tak ziewamy i przecieramy oczy? Nadmiar akcji? Nie, tu chodzi o czas. Niektórzy recenzenci spekulują, że kiedyś ktoś nakręci to lepiej, film będzie bardziej zgodny z książką. Na razie musimy zadowolić się tym co tworzy Jackson, czyli długim ale pełnym akcji przedstawieniem.<br />
Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-30399813486505852852013-12-31T16:36:00.000+01:002014-01-03T16:58:41.224+01:00Podsumowanie 2013<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<h2>
Recenzje</h2>
W 2013 opublikowałam <b>71 recenzji</b>, z czego <b>57 było książkowych</b> a <b>14 filmowych</b>.<br />
Myślę, że jest to całkiem dobry wynik, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku znajdę jeszcze więcej dobrych książek i jeszcze więcej zrecenzuję.<br />
<b><br /></b>
<br />
<h4 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>Najlepsze książki:</b><b> </b></h4>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtfexJdER-6y37v9AXcpBrsqTRfD5rSEG6PhyphenhyphenKGMHc60YTtHR_pgzbtmmpXAoTgcFUyU1PzJGuqxEtq5y5LknNXVMh0O3sX8D-MYXHBUvX-EzS_Jgvft0KSAEYolpUGDXSUtqlUvQrC5w/s1600/ksiazki2013.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtfexJdER-6y37v9AXcpBrsqTRfD5rSEG6PhyphenhyphenKGMHc60YTtHR_pgzbtmmpXAoTgcFUyU1PzJGuqxEtq5y5LknNXVMh0O3sX8D-MYXHBUvX-EzS_Jgvft0KSAEYolpUGDXSUtqlUvQrC5w/s640/ksiazki2013.jpg" width="540" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span id="goog_769313534"></span><a href="http://www.blogger.com/"><span id="goog_769313541"></span><br /><span id="goog_769313542"></span></a><span id="goog_769313535"></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<h4 class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>Najlepsze filmy:</b></h4>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjen_OI6hfRnh-HBM2nYPfCA7r1BYTSNdeFA_GnIzQjBBftWAwirQ5mKmoNypcymKVJORcCQVQAs4qJ_AELoEhV4_2CgllEU5fH9eU6P8IqyOvF_xXehD0YCoozzRCh_N2FmcFWnACT86M/s1600/filmy2013.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjen_OI6hfRnh-HBM2nYPfCA7r1BYTSNdeFA_GnIzQjBBftWAwirQ5mKmoNypcymKVJORcCQVQAs4qJ_AELoEhV4_2CgllEU5fH9eU6P8IqyOvF_xXehD0YCoozzRCh_N2FmcFWnACT86M/s640/filmy2013.jpg" width="640" /></a></div>
<h2>
<b> </b></h2>
<h2>
<b>Blog</b></h2>
Patrząc na moje statystyki po prostu dziwi mnie, że zdobyłam jako taką popularność skoro moje recenzje nie są jakieś świetne i pod względem językowym i technicznym. Dziękuję jednak moim obserwatorom, komentatorom i osobom, które regularnie odwiedzają bloga, ale także tym, którzy wpadli tu przez kompletny przypadek szukając dobrej książki lub ciekawego filmu :)<br />
<br />
Wyświetlenia: 13 693 - wielkie ogromne WOW i dziękuję :)<br />
Obserwatorzy: 61<br />
Opublikowane posty: 102 (71 recenzje)<br />
Opublikowane komentarze: 264<br />
Najczęściej czytany post: <a href="http://czytaj-tu.blogspot.com/2012/12/5-chopiec-w-pasiastej-pizamie.html" target="_blank"><i>Recenzja filmu. Chłopiec w pasiastej piżamie</i></a> - blisko 2200 wyświetleń!<br />
<br />
2013 był miłym rokiem dla bloga. W maju zaczęłam współpracę recenzencką z Fabryką Słów i zrecenzowałam dla nich <i>Pułapkę Tesli</i>, oraz dostałam w konkursie <i>52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca</i>.<br />
<br />
Co było dla mnie miłą niespodzianką od bloga <a href="http://my-books-1220.blogspot.com/" target="_blank">My books - Nasze recenzje</a> otrzymałam książkę <i>Wybrańcy</i> :) Sama też zorganizowałam rozdanie, w którym można było wygrać książkę <i>Przez burze ognia</i>. Mam nadzieję, że w przyszłym roku zorganizuje ich jeszcze parę... <br />
<br />
Brałam udział w przeróżnych rozdaniach i konkursach, a także w <i>Kuferku Książkówki</i> - świetna inicjatywa, mam nadzieję, że autorka jeszcze ją pociągnie ;) Wyzwanie w którym uczestniczyłam w tym roku to <i>Czytam Fantastykę</i> - jak sama nazwa mówi chodziło w nim o to, aby przeczytać jak najwięcej fantastycznych książek w ciągu roku. Autorka prowadziła wyzwanie bardzo sprawnie mimo wielu osób biorących udział, więc w następną edycję również się zaangażuję.<br />
<br />
Co jeszcze? Mam nadzieję, że 2014 przyniesie wiele książkowych niespodzianek dla mnie i dla Was i tego Wam życzę :)<br />
Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim!<br />
<br />Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-4313352832205014882013-12-31T15:21:00.003+01:002014-01-31T17:20:01.977+01:00Podsumowanie GRUDZIEŃOstatni dzień 2013 a tu tylko mżawka, no kto by pomyślał :) Generalnie sprzątnęłam trochę na blogu, ogarnęłam wyzwanie Czytam Fantastykę i... nareszcie biorę się za posty. Czas wolny spędzam na czytaniu, także będzie parę recenzji a potem muszę się wybrać do biblioteki. Nawiązując jednak do tytuły czas na podsumowanie grudnia. <br />
<br />
<h2>
Recenzje</h2>
<b>Przeczytane </b><br />
<i>Historia prawdziwa kapitana Haka; P. D. Baccalario</i> (<a href="http://czytaj-tu.blogspot.com/2013/12/74-recenzja-ksiazki-p-d-baccalario.html" target="_blank">recenzja</a>)<br />
<i>Poradnik pozytywnego myślenia; </i>Matthew Quick (<a href="http://czytaj-tu.blogspot.com/2013/12/75-recenzja-ksiazki-matthew-quick.html" target="_blank">recenzja</a>)<br />
<i>Niezbędnik obserwatorów gwiazd; </i>Matthew Quick (<a href="http://czytaj-tu.blogspot.com/2013/12/76-recenzja-ksiazki-matthew-qucik.html" target="_blank">recenzja</a>)<br />
<i>Gone. Faza trzecia: Kłamstwa; </i>Michael Grant (<a href="http://czytaj-tu.blogspot.com/2013/12/77-recenzja-ksiazki-michael-grant-gone.html" target="_blank">recenzja</a>)<br />
<br />
<b><b>Najlepsza książka: </b></b><i>Gone. Faza trzecia: Kłamstwa, </i><i>Poradnik pozytywnego myślenia</i><br />
<b>Ogółem recenzji: </b>4<br />
<br />
<br />
<h2>
<b>Blog</b></h2>
<b>Statystyki</b><br />
Łącznie w grudniu miałam: <b>1 062 wyświetleń.</b><br />
<div class="GIL3GQOBPEC">
</div>
<br />
<b>Obserwatorzy i komentatorz</b>y<br />
W grudniu osiągnęłam sumę 61 obserwatorów. Zostawiliście na blogu <b>14 komentarzy</b>.Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-79003618284483900072013-12-31T14:03:00.003+01:002013-12-31T16:11:11.921+01:00#77. Recenzja książki. Michael Grant; Gone. Faza trzecia: Kłamstwa<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/55000/55038/352x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/55000/55038/352x500.jpg" border="0" class="decoded" height="320" src="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/55000/55038/352x500.jpg" width="214" /></a></div>
Sytuacja w Ekstremalnym Terytorium Alei Promieniotwórczej się polepsza. Głód zostaje w miarę opanowany a Perdido Beach zaczyna rządzić Rada z Astrid i Samem na czele. Wszystko wydaje się być w porządku, jednak spór Ekipy Ludzi z odmieńcami wciąż się zaostrza i wymaga ostatecznego starcia, do którego jednak nie chce dopuścić dziewczyna Sama. W dodatku w samym środku ETAPu pojawia się prorokini. Jednak czy jej przepowiednie są prawdziwe nikt nie jest w stanie potwierdzić. Nadchodzi faza kłamstw... <br />
<br />
Po raz kolejny Michael Grant ukaże nam niebezpieczny świat ETAP-u. Część III niebywale wciąga, ale zaciekawia, według mnie, mniej niż poprzednie tomy. Trzyma jednak wciąż wybitny poziom. <br />
<br />
Bohaterzy, w trakcie czytania, bardzo ewolują - w Astrid gaśnie pycha, Sam staje się bardziej odpowiedzialny, Orsay wykazuje nieprzewidywane moce a umarli wstają z grobu... Zmagania z wszelkimi problemami ich hartują, jednak niektórzy mają dość życia w ciągłym strachu, walczenia o każdy kęs, ciągłych kłótni i wojen, kłamstw i fałszerstwa - kto w takim razie odpadnie? Astrid w tej części trochę mnie denerwowała, natomiast bohaterzy do których miałam do teraz mieszane uczucia wydali mi się o wiele bardziej sympatyczni.<br />
<i><br />
</i> <i>„-Nie martw się. Nie pozwolę ci spaść. </i><br />
<i>-Tak? To po co przyniosłaś kask? </i><br />
<i>Rzuciła mu nakrycie głowy. </i><br />
<i>-Na wypadek, gdybyś jednak spadł.”</i><br />
<br />
Fabuła ciągle trzyma w napięciu. Michael Grant wplótł parę nowych wątków, nowe postaci, więc książkę czyta się od deski do deski i nie sposób ominąć cokolwiek. Wydaje się, że autor nie mógł stworzyć czegoś ciekawszego od poprzednich części, jednak od lektury nie da się po prostu oderwać. Niespodziewane zakończenia, nowi bohaterowie i nowe problemy nie dają nam książki po prostu odłożyć.<br />
<i><br />
</i> <i>„jak to 'dziwnego'? Przecież w ETAP-ie wszystko jest dziwne.”</i><br />
<br />
Język autora jest lekki i prosty, idealny dla młodzieży. Grant nie rozdrabnia się, ale też nie przedstawia nam sytuacji zbyt ogólnie. Narracja trzecioosobowa daje możliwość zobaczenia ETAP-u z różnych miejsc i punktów widzenia, co nadaje plastyczności i daje nam wyobrażenie całej rzeczywistości tego małego światka. <br />
<br />
Podsumowując: Michael Grant powoli dawkuje nam tajemnice, nie zdradzając jednak zakończenia. Jeśli nie jesteście pewni, czy chcecie się wziąć za następną część - mówię Wam od razu "TAK". Na zachętę powiem, że autor uchyla rąbka tajemnicy jak wygląda świat poza ETAP-em Niemal dorównuje poprzednim częściom. Szkoda tylko, że jest krótsza o ok. 100 stron. Miejmy nadzieję, że kolejne tomy będą dłuższe i jeszcze ciekawsze.<br />
<br />
Recenzja bierze udział w wyzwaniu <a href="http://magicznyswiatksiazki.pl/czytam-fantastyke/" target="_blank"><i>Czytam Fantastykę</i></a>. Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-65683405197321178242013-12-28T19:35:00.000+01:002013-12-28T19:35:31.566+01:00#76. Recenzja książki. Matthew Qucik; Niezbędnik obserwatorów gwiazd<br />
<div style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;">
<img alt="Niezbędnik obserwatorów gwiazd - Matthew Quick" height="400" id="TB_Image" src="http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/195000/195225/204879-352x500.jpg" width="281" /></div>
<br />
Finley to kończący liceum nastolatek z Bellmont. I pomimo tego, że ma kochającą dziewczynę Erin oraz jest w koszykarskiej drużynie szkoły chce się wyrwać z miasta, którym rządzą gangi i mafia. Nie dość, że musi opiekować się dziadkiem, który jest kaleką a jego ojcu trudno wiąże się koniec z końcem na dodatek dostaje nietypowe zadanie od swojego trenera - ma zająć się Russem, zwariowaną megagwiazdą koszykówki, który od pewnego wydarzenia uważa, że przybył z kosmosu i sam nazywa się Numerem 21. Czy pod twarzą wariata Russ skrywa tajemnicę? Czy zajmie miejsce Finleya w drużynie? I czy chłopakowi w końcu uda się wyrwać z Bellmont?<br />
<br />
<i>Niezbędnik obserwatorów gwiazd</i> jest historią, która nie wciąga - ją się po prostu pochłania. Nietypowi bohaterowie, którzy jak stwierdziłam po lekturze dwóch dotychczas wydanych w Polsce powieści Matthew Quicka, są mocną stroną autora a wartka akcja nie pozwala się nudzić. Szczerze mówiąc spodziewałam się, że <i>Niezbędnik obserwatorów gwiazd </i>będzie powieścią o wiele słabszą od <i>Poradnika pozytywnego myślenia</i>, że autor nie zada sobie tyle trudu aby napisać naprawdę dobrą książkę. Okazało się jednak, że Matthew Quick ma osobny pomysł na każdą powieść i potrafi go zrealizować równie dobrze.<br />
<br />
Bohaterowie to grupka bardzo sympatyczna - Finley, jedyny biały w koszykarskiej drużynie (mój brat podczas lektury tej książki ciągle nie mógł się pogodzić z tym, że on nie jest czarny), Erin, z którą zna się praktycznie od zawsze i Numer 21, zwariowany koszykarz przebierający się za kosmitę - tym razem Quick postawił na nastolatków. Tak samo jak w <i>Poradniku...</i> postaci bardzo się autorowi udały i trudno ich nie polubić, co jest spowodowane głównie ich trzeźwym podejściem do świata. <br />
<br />
Fabuła jest nieskomplikowana ale dość nieprzewidywalna. Losy bohaterów zaciekawiają, choć nie trzymają ciągle w napięciu. Akcja toczy się powoli, więc tych, którzy w książce nie lubią czytać o uczuciach za bardzo nie zaciekawi. Przez dłuższy czas poznajemy historię przyjaźni Finleya z Russem - w niektórych momentach może to trochę przynudzać, jednak akcja rozpędzi się, gdy poznamy sekrety głównego bohatera aż dobiegnie końca, który da nam nadzieję na pokonanie przeciwności losu.<br />
<br />
Autor pisze ze znajomą już jego czytelnikom lekkością słowa, dzięki której nie nudzimy się czytając. Prostymi słowami opisuje najważniejsze dla nas wartości - miłość, przyjaźń. Wielkim plusem jest stworzenie w tej powieści narracji pierwszoosobowej prowadzonej przez Finleya - jego uczucia są nam zdecydowanie bliższe dzięki temu. Zaletą prostego języka, którym posługuje się pan Quick jest to, że nie utrudnia nam w lekturze - rzecz czyta się szybko, bez zbytniego zastanawiania się. Znajdziemy tam również trochę nieodłącznego humoru, co jeszcze bardziej ułatwi nam czytanie.<br />
<br />
Podsumowując: trudno mi wciąż nie porównywać tej książki do <i>Poradnika pozytywnego myślenia</i>, jednak przyznaję, że jest on nie gorszy od poprzedniej książki autora. Zaciekawia tak samo jednak coś w tej książce przyciąga mnie bardziej niż cokolwiek w historii Pata. Może z powodu młodych bohaterów, bardziej mi bliższych - nie jestem do końca pewna. Mądra i pozytywna opowieść, warta uwagi, choć jej przeczytanie zajmuje jedno popołudnie. <br />
<br />Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-14229933069232519312013-12-22T15:14:00.000+01:002013-12-22T15:14:52.510+01:00#75. Recenzja książki. Matthew Quick; Poradnik pozytywnego myślenia<br />
<div style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;">
<br />
<img class="irc_mut" height="400" id="irc_mi" src="http://ecsmedia.pl/c/poradnik-pozytywnego-myslenia-b-iext21061130.jpg" style="margin-top: 0px;" width="265" /></div>
<br />
Pat Peoples właśnie wrócił z zakładu psychiatrycznego, zwanego przez niego "złym miejscem". Trzydziestoparolatek ma na życie pewną teorię - jego życie to film, tylko że jego musi zakończyć się happyendem - czyli powrotem eksżony, Nikki. Mimo tego, że Pat wyciska setki brzuszków na urządzeniu Stomach 6000, bo jego była "lubi facetów z ładną rzeźbą", ćwiczy bycie miłym a nie stawianie na swoim oraz czyta sterty klasycznych książek, które spodobałyby się Nikki, po to aby nikt nie nazwał go "niepiśmiennym bufonem", jego historia wcale nie ma zamiaru zakończyć się szczęśliwie. Na jego drodze pojawia się w dodatku inna kobieta - zwariowana tancerka Tiffany, która - jak się okazuje - ma z nim dużo wspólnego.<br />
<br />
<i>Poradnik pozytywnego myślenia</i> to świetna, pełna optymizmu książka. Bohaterzy są ciekawie wykreowani i nieprzewidywalni a fabuła zawiera nie tylko zwroty akcji, ale również tajemnice. I choć ma swoje wady książka zdecydowanie przypadła mi do gustu.<br />
<br />
Niezmiernie spodobali mi się bohaterzy, których wykreował Quick. Ciekawy i barwny Pat ze swoją naiwnością dziecka jest nietuzinkowym pomysłem na głównego bohatera. Równie interesująca jest Tiffany, która tak samo jak Peoples w swoim życiu przeżyła już wiele. Choć na początku odbieram ją jako osobę, której ewidentnie brak piątej klepki to z czasem dowiadujemy się, że ma ku temu powodu. Polubiłam także Cliffa, terapeuty Pata. Sympatyczny mężczyzna zawsze służył radą i pomocą, dzięki czemu odebrałam go bardzo pozytywnie. Niechęcią obdarzyłam w tej powieści jedynie ojca głównego bohatera, który nie chciał pomóc swojemu choremu psychicznie synowi a często nawet pogarszał jego stan.<br />
<br />
Fabuła jest niezmiernie nurtująca - historia o nadziei, optymistycznym podejściu do życia, o miłości do różnych ludzi - przyjaciół, rodziny... Jednak mimo tego jak bardzo wciąga i intryguje ma swoje niepotrzebne wątki. Przede wszystkim ten o kibicowaniu Orłom. Rozumiem, że dla głównego bohatera futbol mógł być niezmiernie ważny, ale mnie po jakimś czasie znudziło ciągłe skandowanie nazwisk graczy, układanie swoich ciał w litery i chwalenie się koszulką Basketta. Tutaj autor zdecydowanie zawiódł czytelników przez nadmierne opisywanie wypraw na stadiony.<br />
<br />
Styl pisania autora był interesujący. Zdarzały się powtórzenia, które jednak były interesującym zabiegiem stylistycznym. Sposób w który Pat prowadzi narrację rzeczywiście przywodzi na myśli nierozumiejące pesymizmu dziecko. Prosty język ułatwia czytanie, więc tu zdecydowany plus dla Quicka.<br />
<br />
Podsumowując: mimo małych zastrzeżeń polecam tę książkę wszystkim książkowym molom, którzy lubią trochę inne historie miłosne. Pokazuję moc optymistycznego myślenia, nadziei, przyjaźni i miłości.<br />
<br />
Teraz czeka mnie tylko obejrzenie filmu i zobaczymy, czy będzie tak samo dobry jak książka :)<br />
<br />
<br />
<br />Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-27249848885126474832013-12-16T17:09:00.000+01:002013-12-31T14:07:27.570+01:00#74. Recenzja książki. P. D. Baccalario; Historia prawdziwa kapitana Haka<div style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;">
<img class="irc_mut" height="400" id="irc_mi" src="http://ecsmedia.pl/c/historia-prawdziwa-kapitana-haka-b-iext13059386.jpg" style="margin-top: 0px;" width="290" /></div>
<br />
Trudno znaleźć dziś dziecko, które nie zna historii Piotrusia Pana. Tytułowy bohater wraz z nieodłączną wróżką Dzwoneczkiem, zdecydowanie jest najbardziej podbijającą serca czytelników postacią. Mało lubiany jest natomiast kapitan Hak, który pragnie jedynie śmierci wiecznego dziecka. Mało który młodszy czytelnik tej książki zna jednak fantastyczne dzieje sir James Fry.<i> Historia prawdziwa kapitana Haka</i> ukaże jego opowieść od obwianego tajemnicą narodzenia w pałacu Windsor aż po ostatni rejs...<br />
<br />
Książka P. D. Baccalario jest urzekająca. Opowieść o przygodach szlachcica to również podróż przez jego życie, dzięki której dowiemy się dlaczego Książę Mórz bał się krokodyli, do kogo należał stary zegar i kto posiada klucz aby go nakręcić...<br />
<br />
Autor świetnie maluje słowami - prostym językiem, który zrozumieją praktycznie wszyscy opisuje liczne abordaże, napady, trudności i szczęśliwe chwile pirata z Anglii. Kreśli nieskomplikowanych bohaterów, tworzy wiele miejsc akcji. Jednak książka nie porywa, nie czujemy się związani z głównym bohaterem, nie mam poczucia, że musimy czytać dalej. Tak jak przy innych książkach często nie mogę się powstrzymać by nie zaglądnąć jeszcze raz, tak tu kompletnie nie miałam takiego samozaparcia żeby z kapitanem Hakiem zarzucić kolejną kotwicę. <br />
<br />
Choć nie przywiązałam się specjalnie ani do głównego bohatera nie oznacza to, że lektura była kompletną klapą. Jeśli do przeczytania zachęca tytuł, bo ja byłam go bardzo ciekawa, to książka zostawia przy sobie ciekawą historią i dobrym pomysłem na fabułę. Mimo że wydarzenia są opisywane bardzo monotonnie<br />
i czytając nawet najciekawsze zwroty akcji nie jesteśmy do końca zaciekawieni, <i>Historia prawdziwa kapitana Haka </i>nadrabia wieloma wątkami. Śledzenie ich sprawiło, że nieco bardziej mieliśmy ochotę przeczytać do końca. Ciekawymi są przede wszystkim losy matki Jamesa, May oraz poszukiwania kuzyna przez lady Florence.<br />
<br />
Od strony technicznej <i>Historia...</i> prezentuje się bardzo dobrze. Ładna okładka, ciekawe inicjały na początku rozdziałów i mapy na drugich stronach okładki - czyli to co w książkach przygodowych uwielbiam. Szkoda tylko, że wyłapałam parę błędów - bez nich z pewnością lepiej odebrałabym to wydanie.<br />
<br />
Podsumowując: nienajgorsza przygodówka, dla młodszych raczej czytelników, którzy wolą dobrą zabawę niż długie opisy. Autor wie jak dotrzeć do młodzieży, zwłaszcza że jego książki są adresowane głównie do nich. <br />
<br />
Recenzja bierze udział w wyzwaniu <a href="http://magicznyswiatksiazki.pl/czytam-fantastyke/" target="_blank"><i>Czytam Fantastykę</i></a>. Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-39591164455517582352013-12-07T17:17:00.001+01:002013-12-07T17:17:05.229+01:00Wyniki pierwszego rozdania na blogu Read here!<div style="text-align: justify;">
Rozdanie trochę się przeciągnęło, więc wyniki wstawiam dopiero dziś :) W losowaniu wzięło udział 26 osób, losów było 72. Nie przedłużając wygrał numer...</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi84rzkihyphenhyphenH9FN472ZdkN6qbqGXTzFKlTEr3tabharrytirtXxgHtR62KuEM3GZFaIVPnYyHLaMHMmhXYIFSs9YtABU2W8IjIJa87CWrBaZSKTgiMR4EI29uDz8n-YJ2OAxZGeFt2MJAcI/s1600/Liczba.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="250" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi84rzkihyphenhyphenH9FN472ZdkN6qbqGXTzFKlTEr3tabharrytirtXxgHtR62KuEM3GZFaIVPnYyHLaMHMmhXYIFSs9YtABU2W8IjIJa87CWrBaZSKTgiMR4EI29uDz8n-YJ2OAxZGeFt2MJAcI/s400/Liczba.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
A kto jest tym szczęśliwcem? Pod numerkiem 66 kryje się...</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: #0b5394;"><b>Ania Floo!</b> </span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiQRHc4yR4VeQ82o6-gLNL9aM0wkgB5WhdnYs3QBkIphSmA7pp6HpnFofOUXU9jiYlnhaYBpJQsphcyLUAOSdy5a6RtZup6VhQH9ggs0pGWHXUaBsqcp3CBASL98zdrXn7YWwBOp7LotI/s1600/Wyniki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiQRHc4yR4VeQ82o6-gLNL9aM0wkgB5WhdnYs3QBkIphSmA7pp6HpnFofOUXU9jiYlnhaYBpJQsphcyLUAOSdy5a6RtZup6VhQH9ggs0pGWHXUaBsqcp3CBASL98zdrXn7YWwBOp7LotI/s1600/Wyniki.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: #0b5394;">Gratuluję i proszę o kontakt na email miss.photographs@gmail.com!</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: #0b5394;"><span style="font-size: small;"><span style="color: black;">Muszę przyznać, że organizacja rozdania sprawiła mi dużo frajdy i mam nadzieję, że za nie długo rozpocznę kolejne :) </span></span> </span></span></div>
Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-52379918522815982602013-11-30T17:17:00.000+01:002013-12-31T14:55:03.448+01:00Podsumowanie LISTOPADListopad nie wypadł jakoś rewelacyjnie, ale i tak lepiej niż miesiąc poprzedni. Zaledwie cztery recenzje, niestety blog trochę podupadał, ponieważ nie mam za bardzo czasu na czytanie ani recenzowanie. Idą jednak święta i przerwa świąteczna, więc postaram się w grudniu trochę ogarnąć się z blogiem i wynaleźć jak najwięcej czasu żeby się gdzieś zaszyć z lekturą :)<br />
<br />
<h2>
Recenzje</h2>
<b>Przeczytane </b><br />
<i>Intruz; </i>Stephanie Meyer (<a href="http://czytaj-tu.blogspot.com/2013/11/70-recenzja-ksiazki-stephanie-meyer.html" target="_blank">recenzja</a>)<br />
<i>Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi; </i>Rafał Kosik (<a href="http://czytaj-tu.blogspot.com/2013/11/71-recenzja-ksiazki-rafa-kosik-felix.html" target="_blank">recenzja</a>)<br />
<i>Michael Vey. Więzień celi 25; </i>Richard Paul Evans (<a href="http://czytaj-tu.blogspot.com/2013/11/72-recenzja-ksiazki-richard-paul-evans.html" target="_blank">recenzja</a>)<br />
<i>Buba. Sezon ogórkowy; </i>Barbara Kosmowska (<a href="http://czytaj-tu.blogspot.com/2013/11/73-recenzja-ksiazki-barbara-kosmowska.html" target="_blank">recenzja</a>)<br />
<br />
<b>Ogółem recenzji: </b>4<br />
<br />
<br />
<br />
<h2>
<b>Blog</b></h2>
<b>Statystyki</b><br />
Łącznie w listopadzie miałam: <b>1 347 wyświetleń.</b><br />
<div class="GIL3GQOBPEC">
</div>
<br />
<b>Obserwatorzy i komentatorz</b>y<br />
W listopadzie osiągnęłam sumę 60 obserwatorów (głównie za sprawą rozdania). Zostawiliście na blogu <b>35 komentarzy</b>.<br />
<br />
<br />
Życzę miłego weekendu wszystkim :)Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-22798785075205206962013-11-29T19:34:00.000+01:002013-12-07T17:19:30.577+01:00#73. Recenzja książki. Barbara Kosmowska; Buba. Sezon ogórkowy<br />
<div style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;">
<img class="irc_mut" height="400" id="irc_mi" src="http://www.wyd-literatura.com.pl/foto/warianty/950/600/buba_sezon-ogorkowy_500-1.jpg" style="margin-top: 0px;" width="285" /></div>
<br />
<div style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;">
<br /></div>
<div style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;">
</div>
To już druga część perypetii Buby. Mimo wielu przeciwności losu siedemnastoletnia dziewczyna poradzi sobie z każdą z pogodą na twarzy - a będzie ich nie mało. Tym razem będzie musiała przezwyciężyć w sobie żal po starcie Miłosza, pokonać w ogóra słynnego na całe osiedle karcianego kanciarza Stalina oraz przetrwać liczne rodzinne spory...<br />
<br />
<i>Buba</i> tak mi się spodobała, że gdy tylko zobaczyłam jej kontynuację na bibliotecznej półce, musiałam ją wypożyczyć. Miała obawy czy specyficzny humor Kosmowskiej w "Sezonie ogórkowym" nie wyparował, A jednak. Wciąż pozostał ważny atutem tej lektury.<br />
<br />
<i>"-Mamy ślub - Mańczak cedził słowa z coraz większym trudem. - Ale pragniemy jeszcze raz ślubować to samo.<br />
-Po co? - nie zrozumiał dziadek. - Po cholerę dwa razy kłamać, skoro masz już pan to za sobą.<br />
-Wyprowadźcie starca! - zażądała Mańczakowa. - W innym wypadku... ja go stąd wyniosę.<br />
-Nie wątpię - dziadek z uznaniem spojrzał na bagażnik. - Kondycyjkę to pani ma jak strongman!".</i><br />
<br />
Barwnych postaci spod Zwierzynieckiej trudno nie polubić. Szczególną sympatią obdarzyłam, tak jak i w części poprzedniej - dziadka Buby. Cięte riposty i kąśliwe uwagi staruszka rozśmieszyły mnie podczas lektury nie raz i nie dwa. Tytułowa bohaterka również wzbudziła moje szczególne zainteresowanie. Ta niepozorna osóbka w drugiej części trochę się zmienia, uczy asertywności, wciąż jednak na pierwszym miejscu stawia sobie szczęście innych. Pojawiają się tu również wiecznie skłóceni rodzice brydżowej mistrzyni oraz grono jej najbliższych przyjaciół, które nieco się powiększy.<br />
<br />
Fabuła kontynuacji <i>Buby</i> nie bardzo różni się od części pierwszej. Znów Olka postanowi rozwieść się z Robertem i po raz kolejny tego nie zrobi. Znowu rodzice Buby przeżyją kryzys i znowu babcia Rita zagości w ich rodzinnym mieszkaniu. Na szczęście autorka dodała także parę nowych wątków, dzięki czemu nie nudziłam się czytając.<br />
<br />
A czytało się bardzo przyjemnie również ze względu na styl pisania autorki - prosty i przyjemny, nie trudny w odbiorze. Jak już wspomniałam jest także wypełniony humorem. Lecz <i>Buba</i> to nie tylko zabawa. Znajdzie się również dużo przemyśleń tytułowej bohaterki, niektóre bardziej filozoficznych niektórych mniej. Dla wielu osób mogą być drogowskazami jak patrzeć na życie pozytywniej, tak jak Buba - przez różowe okulary.<br />
<br />
Podsumowując: Barbara Kosmowska po raz kolejny rozbawia i zaciekawia. Trudno mi było oderwać się od książki, więc połknęłam ją w jedno popołudnie. Niezmiernie mi się spodobała i trudno mi wybrać między tą a poprzednią częścią. <i>Buba</i> jak to <i>Buba</i> - musi być dobra ;)<br />
<br />Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-11359618177227396372013-11-23T17:21:00.001+01:002013-11-23T17:45:10.653+01:00#72. Recenzja książki. Richard Paul Evans; Michael Vey. Więzień celi 25.<div style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;">
<img id="fullResImage" src="http://kochamksiazki.pl/wp-content/uploads/2013/04/michael-vey.jpg" style="height: 442px; width: 269px;" /></div>
Michael Vey to na pierwszy rzut oka zwykły nastolatek. Może trochę zbyt niski i gdy się zdenerwuje miewa różne tiki przez swój zespół Tourett'a, ale jest całkiem przeciętny. Mało osób wie jednak, że chłopak skrywa w sobie niepojętą moc - może porazić elektrycznością o mocy, która zabije krokodyla, kiedy tylko chce! Pewnego dnia okazuje się, że nie tylko on skrywa elektryczny sekret, ale również popularna czirliderka, Taylor ma zaskakującą umiejętność "resetowania" ludzi, tajemnicza korporacja porywa matkę Veya i zaczyna go ścigać. Wychodzi na jaw, że dawno temu w pasadeńskim szpitalu w Kalifornii, gdzie urodził się mutant testowano wynalazek, który zakaził nowo urodzone dzieci. Naelektryzowani bohaterowie to cel doktora Hatcha, szalonego naukowca, a do "kolekcji" brakuje mu tylko Taylor i Micheala. Kiedy doktor dosięga również dziewczynę, chłopiec stara się uratować dwie najwięcej znaczące dla niego kobiety i trafia prosto do Pasadeny - prosto do paszczy lwa...<br />
<br />
Brzmi bardzo szablonowo, prawda? Też tak na początku myślałam, na szczęście jednak postanowiłam ją przeczytać. A po lekturze muszę przyznać, że historia elektrycznych dzieci jest porywająca i zdecydowanie warto ją przeczytać.<br />
<br />
Autor ciekawie przedstawia bohaterów - każdy ma inną związaną z elektrycznością moc, spotkamy się zatem z czytaniem w myślach, strzelaniem piorunami, elektrolokacja... Pomimo tego, że przez karty książki przewija się wielu elektrycznych i nieelektrycznych postaci na pierwszym planie pozostają Michael, Taylor i ich przyjaciel Ostin. Trudno nie polubić głównych bohaterów - od początku wychodzą na tych dobrych, choć mniej lubianych. Z czasem coraz bardziej ich wspieramy i mamy nadzieję, że uda im się zwyciężyć zło. Należy jednak pamiętać, że ma ono nad nimi zdecydowaną przewagę...<br />
<br />
Fanom fantastyki i s-f może się wydawać, że już to kiedyś czytali. Zmutowane dzieci i nie do końca poczytalny naukowiec, głowny bohater jest mało popularny i ma tylko jednego rodzica albo żadnego - taki motyw coraz częściej wykorzystuje się w młodzieżowej literaturze. W książce pana Evansa, mimo że znów mamy do czynienia z tymi nieodłącznymi elementami,przynajmniej mi nie znudziło się to. Jest wiele książek, opartych na tych schematach, którymi po prostu rzuciłabym o ścianę i powiedziała dziękuję, ale ta faktycznie jest warta przebrnięcie przez te pierwsze parę rozdziałów, w których napotykamy się na wszystkie dodatki po kolei.<br />
<br />
<i>„Diabeł powie tysiąc prawd, żeby przemycić jedno kłamstwo.”</i><br />
<br />
Fabuła jest ogólnie skonstruowana tak, żeby nie nudzić. Gdy przyjaciele się rozdzielają, z nudniejszych wątków przeskakujemy od razu do ciekawszych. Trudno ją choć na chwilę odłożyć bo chcemy wiedzieć co będzie dalej. Prosty język pisania autora sprawił, że przeczytałam ją w jeden dzień. Richard Paul Evans nie wdaje się specjalnie w uczucia. Dla niego ważna jest walka, choć bywa i tak, że Michael przedstawi nam choć trochę swoje nastawienie. Nie wdaje się nawet za bardzo w związek głównych bohaterów - może w następnej części?<br />
<br />
Podsumowując: powieść ta jest zdecydowanie skierowana do młodzieży. Nie znajdziemy tu heroicznych walk dobra ze złem, ale raczej typową mieszankę fantastyki i science-fiction. Choć fabuła nie jest specjalnie innowacyjna to zaciekawiła nawet mnie, choć się tego nie spodziewałam. Niesie ze sobą też wartości jakie w świecie nastolatków coraz bardziej odchodzą do lamusa - miłość do rodziców, szacunek dla słabszych, bezgraniczna wierność i moc przyjaźni. Może choć niektórzy nastoletni czytelnicy tej książki je dostrzegą i wezmą sobie do serca...<br />
<br />
Recenzja bierze udział w wyzwaniu <a href="http://magicznyswiatksiazki.pl/czytam-fantastyke/" target="_blank"><i>Czytam Fantastykę</i></a>. <br />
<br />Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-63465485650537526502013-11-11T19:35:00.001+01:002013-12-07T16:48:06.116+01:00Pierwsze rozdanie na blogu Read here. z okazji pierwszych urodzin! :)Z okazji pierwszego roku mojej działalności w Internecie organizuję <b>rozdanie</b> w którym można będzie wygrać debiutancką książkę Veronici Rossi <b><i>Przez burze ognia</i></b>.<br />
Zwycięzca zostanie wybrany drogą losowania przez generator liczb, jednak zdobyć będzie można więcej niż jeden głos, więc zachęcam do spełnienia dodatkowych warunków.<br />
<br />
<span style="color: purple;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b>Zasady:</b></span></span><br />
1. Fundatorem nagrody i organizatorem rozdania jestem ja, autorka bloga Read here,<br />
2. Losowanie trwa od 11 do 30 listopada. W tym czasie należy się zgłosić a 1 grudnia wybiorą zwycięzce.<br />
3. Po zakończeniu rozdania zwycięzca będzie miał 3 dni na skontaktowanie się ze mną na adres mailowy miss.photographs@gmail.com (zwycięzca NIE BĘDZIE informowany o wygranej). Jeśli kontakt nie nastąpi losuję jeszcze raz. <br />
<br />
4. Adres wysyłkowy zwycięzcy musi znajdować się na terenie Polski.<br />
5. Nagroda zostanie przesłana przez Pocztę Polską w przeciągu 5 dni roboczych.<br />
6. Organizatorka nie ponosi odpowiedzialności za zniszczenia nagrody podczas przesyłki.<br />
7. Jeśli do rozdania nie zgłosi się min. 10 osób termin zakończenia rozdania się wydłuży lub konkurs się nie odbędzie.<br />
<span style="color: purple;"></span><br />
<span style="color: purple;"><b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Zdobywanie głosów:</span></b></span><br />
<span style="color: purple;">♦</span>obserwacja bloga - 1 głos<br />
<span style="color: purple;">♦</span>obserwacja na <a href="http://www.bloglovin.com/blog/7584851" target="_blank">bloglovinie</a> - 1 głos<br />
<span style="color: purple;">♦</span>udostępnienie podlinkowanego baneru i informacji o konkursie na blogu, portalu społecznościowym - 1 głos<br />
Na
starcie otrzymujecie 1 głos, czyli w sumie można dostać 4 głosy. Proszę
o podanie swojej nazwy na blogspocie i/lub bloglovinie, jeśli spełniacie warunki obserwacji a jeżeli umieściliście gdzieś baner to o link gdzie znajduje się Wasza informacja.<br />
Zachęcam do zdobywania dodatkowych głosów, bo daje to większą szansę na wygraną! ;) <br />
<br />
<br />
<span style="color: purple;"><b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Standardowe zgłoszenie do konkursu:</span></b></span><br />
Zgłaszam się!<br />
Mail: ----<br />
Wypełniłam/em warunki: --- (to wpisujecie ile uzyskaliście głosów, co zrobiliście i linki).<br />
<br />
<br />
<br />
<span style="color: purple;"><b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Baner:</span></b></span> <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://czytaj-tu.blogspot.com/2013/11/pierwsze-rozdanie-na-blogu-read-here-z.html" target="_blank"><img alt="http://czytaj-tu.blogspot.com/2013/11/pierwsze-rozdanie-na-blogu-read-here-z.html" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyqhPkl2KdVGYd9VQ4alPuiacGbvg1BDfWC-OFUCS1-tEO5-oJPCVXjwsjw_0xyFhaIGYcnH828bWKXH-7RsD_mfYR7LOOSHVnnIyLFjBBnJMUikIioVfP-BgQcnQ59w_5mYpKlpJVjYo/s1600/banner.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: purple;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyqhPkl2KdVGYd9VQ4alPuiacGbvg1BDfWC-OFUCS1-tEO5-oJPCVXjwsjw_0xyFhaIGYcnH828bWKXH-7RsD_mfYR7LOOSHVnnIyLFjBBnJMUikIioVfP-BgQcnQ59w_5mYpKlpJVjYo/s1600/banner.JPG" target="_blank">Link do baneru</a></b></span></span><br />
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: purple;"><b><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Zapraszam do brania udziału!</span></b></span></span></div>
Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com28tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-80885534558568834722013-11-10T13:54:00.003+01:002013-11-23T17:45:24.326+01:00#71. Recenzja książki. Rafał Kosik; Felix, Net, Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi<br />
<div style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;">
<br />
<img height="393" id="irc_mi" src="http://ecsmedia.pl/c/felix-net-i-nika-oraz-gang-niewidzialnych-ludzi-b-iext3766035.jpg" style="margin-top: 0px;" width="257" /></div>
<br />
Net Bielecki, Felix Polon oraz Nika Mickiewicz razem z wieloma innymi pierwszoklasistami rozpoczynają naukę w Gimnazjum im. Stefana Kuszmińskiego. Już od początku roku szkolnego zaczynają im się przydarzać... dziwne przygody! Trójka przyjaciół zdemaskuje tajemniczy Gang Niewidzialnych Ludzi, sprawdzi kto naprawdę lata niezidentyfikowanym obiektem latającym nad Tatrami, będzie walczyć ze zbuntowaną sztuczną inteligencją a także przekona się jak wielką moc ma przyjaźń.<br />
<br />
Na tę książkę skusiłam się jedynie dlatego, że przeczytałam o niej dużo dobrego w Internecie. Zaciekawiła mnie również jej fabuła, która skojarzyła mi się od razu z Harry'm Potterem - trójka przyjaciół z niezliczonymi przygodami zawsze brzmi dla mnie świetnie. Niestety lektura oprócz plusów ma jeszcze sporo wad...<br />
<br />
Fabuła, pełna technicznych zagadnień i ciągłego ocierania się rzeczywistości z fantastyką może się podobać. Mnie w każdym bądź razie bardzo wciągnęły historię o duchach i szukaniu skarbów przez nastolatków. Kosik ciekawie też podzielił rozdziały - prawie każdy zajmował się inną historię, niektóre łączyły się ale dokładały nowe wątki i td. Niestety potem zrobiło się tych niuansów trochę sporo, a jak mówią "co za dużo to nie zdrowo". Przyznam też, że niektóre wątki były po prostu niepotrzebnie i bez sensu wtrącone do całości - np. historia Niki. Sama się utrzymuje, bez rodziców i chodzi do prywatnego gimnazjum. Nie chciałabym zdradzać za wielu szczegółów i rozumiem, że pan Kosik chciał może zwrócić uwagę na to, że nie wszyscy są w tak dobrej sytuacji finansowej jak inni. Ale wyszło trochę niezdarnie.<br />
<br />
Bohaterzy? Tu idą i na plus i na minus. Przede wszystkim są bardzo ciekawi - Felix to genialny konstruktor, Net - geniusz informatyczny i tajemnicza Nika, która nie chce o czymś chłopcom powiedzieć. Autor nie raz sprawi, że nas rozbawią oraz że się do nich przywiążemy. Jednak trzeba to przyznać - są trochę sztuczni. W dzisiejszych czasach trudno znaleźć trzynastolatków, którzy trzymają się dokładnie wyznaczonych godzin "policyjnych", są posłuszni i przyznają się do wszystkiego rodzicom.<br />
<br />
Co jeszcze mnie zdziwiło? Chodzimy do szkoły w Wigilię? Serio? Na dodatek zauważyłam w książce sporo powtórzeń. Nie kłują w oczy, ale... są. Nie zmienia to jednak faktu, że wystarczyły mi dwa wieczory na przeczytanie książki, bo wciąga ona niezmiernie a lekki styl pisania autora tylko ułatwia nam szybkie przebrnięcie przez powieść.<br />
<br />
Podsumowując: książka ma swoje wady i zalety. Mniej więcej się one równoważą, ale nie zmieni to faktu że te plusy ujemne też istnieją. Na szczęście dla zwyczajnych nastolatków nie powinno to sprawiać szczególnego problemu - książka jak książka. Autor trochę niezdecydowany zrobił coś na kształt s-f skrzyżowanego z <i>Harrym Potterem</i>, ale bez różdżek, kociołków i <span class="st">quidditcha. Ale wciąż nie wiem czy mam ochotę sięgnąć po następne części.</span><br />
<span class="st"><i></i></span><br />Recenzja bierze udział w wyzwaniu <a href="http://magicznyswiatksiazki.pl/czytam-fantastyke/" target="_blank"><i>Czytam Fantastykę</i></a>.<br />
Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-19570330614599824902013-11-03T16:03:00.001+01:002013-11-23T17:45:38.067+01:00#70. Recenzja książki. Stephanie Meyer; Intruz<br />
<div style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;">
<img height="346" id="irc_mi" src="http://magicznyswiatksiazki.pl/wp-content/uploads/2013/10/Intruz1.jpg" style="margin-top: 24px;" width="217" /> </div>
<br />
Ziemia, bliżej nieokreślona przyszłość. Tajemnicze istoty z kosmosu opanowują naszą planetę ale nie walcząc, lecz wnikając do naszych umysłów. Gatunek ludzki jest na wyniszczeniu - wchodząc do głów najeźdźcy przywłaszczają sobie nasze życie i ciało. Tych, którzy nie mają w sobie jeszcze duszy tropią łowcy. Tak zostaje złapana Melanie. W jej rozumu wczepiona zostaje Wagabunda - dojrzała dusza, która ma doprowadzić łowców do reszty wolnych ludzi. Melanie jednak nie ma zamiaru oddać jej swojego umysłu i wciąż podsuwa jej obrazy ukochanego. Wagabunda, która powoli zaczyna przyjaźnić się z właścicielką ciała jej żywiciela, wyrusza w poszukiwanie jej lubego, Jareda oraz brata Jamie'go.<br />
<br />
Niektórych od <i>Intruza</i> może odstraszać już nazwisko autorki. Wiele osób kojarzy się ono z sagą <i>Zmierzch</i>, która okryła się złą sławą, w każdym bądź razie w gronie dojrzałych czytelników. Nie ma jednak ku temu żadnych powodów. <i>Intruz </i>jest książką o niebo lepszą.<br />
<br />
Przede wszystkim powieść ma niezmiernie ciekawą fabułę. Pomysł na historię jest banalny - niewidzialni wrogowie najeżdżają na ziemię a gdzieś głęboko w jaskiniach żyje sobie grupa rebeliantów, którzy bronią się przed intruzami. Stephanie Meyer odmalowała to jednak jako pełną przeżyć, emocji, strachu i nadziei dzieło, które z pewnością zachwyci fanów romansów ale również fantastyki i s-f. Spod pióra pani Meyer wychodzą innowacyjne pomysły, jakimi jest wszczepianie dusz w ludzkie rozumy ale również dialogi pełne miłosnego uniesienia, a wszystko odmalowane barwnie i ciekawie.<br />
<br />
Bohaterowie również są nietuzinkowi - Melanie, która ma w sobie dwa rozumy czy też Jared, który nie jest pewny swych uczuć do swej ukochanej uwięzionej w swoim własnym ciele. Oprócz tego na kartach książki spotkamy wiele świetnie stworzonych, skomplikowanych postaci, które polubimy lub nie. <br />
<br />
Autorka pisze prosto i łatwo, ale w porównaniu do <i>Zmierzchu</i> o wiele lepiej. Jej styl dojrzał i bardzo się zmienił przy tej książce. Przeżycia bohaterów opisuje tak, że czyta się je jednym tchem, ale bardziej niż na przygodach skupia się na uczuciach. Nie raz ogarnie nas przy tej lekturze wzruszenie i możemy poczuć się jakbyś wraz z bohaterami walczyli o wolność. Pomimo tego że książka ma ok. 560 stron (!) nie znudziła mnie ani trochę.<br />
<br />
<br />
Podsumowując: świetna, dobrze napisana i ciekawa książka. Nie warto podchodzić do niej sceptycznie, oczekując powtórki największego "dzieła" autorki. Wartka akcja, niespodziewane zakończenie, świetni bohaterowie. Wywołała na mnie pozytywne zaskoczenie, kompletnie nie spodziewałam się, że pani Meyer uniesie się ponad wampirze opowieści i napisze coś takiego. Mam nadzieję, że zaskoczy jeszcze wiele razy.<br />
<br />
<br />
<br />
Recenzja bierze udział w wyzwaniu <a href="http://magicznyswiatksiazki.pl/czytam-fantastyke/" target="_blank"><i>Czytam Fantastykę</i></a>. <br />
<br />
Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-51001710941405310272013-11-01T15:02:00.000+01:002013-11-03T15:03:11.753+01:00Podsumowanie PAŹDZIERNIK<br />
<h2>
Recenzje</h2>
<br />
<b>Przeczytane </b><br />
<i>Pułapka Tesli</i>; Andrzej Ziemiański (<a href="http://czytaj-tu.blogspot.com/2013/09/64-recenzja-ksiazki-micheal-grant-gone.html" target="_blank">recenzja</a>)<br />
<br />
<br />
<b>Obejrzane</b><br />
<i>Grawitacja</i> (<a href="http://czytaj-tu.blogspot.com/2013/10/68-recenzja-filmu-grawitacja.html" target="_blank">recenzja</a>)<br />
<br />
<b>Ogółem recenzji: </b>2<br />
<br />
<b></b><br />
<br />
<br />
<br />
<h2>
<b>Blog</b></h2>
<br />
<b>Statystyki</b><br />
Łącznie w październiku miałam: <b>810 wyświetleń.</b><br />
<div class="GIL3GQOBPEC">
</div>
<br />
<b>Obserwatorzy i komentatorz</b>y<br />
W październiku osiągnęłam sumę 32 obserwatorów. Zostawiliście na blogu <b>9 komentarzy</b>.<br />
<br />
<br />
Listopad? Wcale nie obiecuję, że będzie książkowo lepszy, choć uwolnię się na trochę od lektury, co da mi więcej czasu. Trochę mnie smucą te moje smętne statystyki, ale mam mało czasu, żeby wygospodarować go na bloga czy na cokolwiek innego.<br />
Życzę miłego i dnia i dzięki, że właśnie to czytasz! :) Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3638777650466694056.post-46960759029111614152013-10-24T17:01:00.004+02:002013-11-23T17:44:51.317+01:00#69. PRZEDPREMIEROWO. Recenzja książki. Andrzej Ziemiański; Pułapka Tesli<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;">
<img alt="http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/194000/194048/187301-352x500.jpg" class="decoded" height="320" src="http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/194000/194048/187301-352x500.jpg" width="225" /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span id="moreBookDescription" style="display: inline;">Ziemiański jak trójkąt bermudzki po raz kolejny wciąga czytelnika w swoje historie. Bawi się jego wiedzą i niewiedzą o świecie. Dużo w tym wszystkim Wrocławia, miasta, które zdawałoby się dobrze znamy, a jednak poznajemy na nowo trzymając się śladów Autora. Tutaj czas nie ma granic i ram. Gdzieś w tle przechadza się Amy Winehouse. Lars Ericsson poszukuje partnerów w dalekiej Japonii, a Nikola Tesla próbuje walczyć o swoje patenty z Bellem i Edisonem. Prawdziwe testosteron story z intrygującą pułapką w tle.</span></div>
<div style="text-align: right;">
<span id="moreBookDescription" style="display: inline;"><b><span style="font-size: xx-small;">źródło opisu: Fabryka Słów</span></b> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Pułapka Tesli</i> to nowy zbiór publikowanych już w różnych czasopismach opowiadań Ziemiańskiego - mieszanina bardzo niejednorodna. Znajdzie się trochę fantastyki - nieraz cofniemy się w czasie, a nawet wejdziemy z autorem do ludzkich głów, ale pod przykrywką zupełnie niespodziewanych wymysłów autora odkryjemy też trochę zwykłych i niezwykłych ludzkich problemów.. Krótko mówiąc: każdy znajdzie tu coś dla siebie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Styl pisania pana Ziemiańskiego nie przeszkodzi nam w czytaniu - autor pisze łatwo i prosto. Przy objętości 300 stron książkę czyta się szybko, dlatego ostrzegam - nie jest to lektura na cały dzień. Ziemiański, tak jak w jego najbardziej znanej powieści, <i><a href="http://czytaj-tu.blogspot.com/2013/04/49-recenzja-ksiazki-andrzej-ziemianski.html" target="_blank">Achai</a></i>, pokazał klasę. W każdej historii jest to co w jego opowiadaniach najlepsze - humor (również czarny) oraz niespodziewane zakończenia i zwroty akcji.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niezwykli bohaterowie - rodzina, która cofa się w czasie; konstruktorzy walczący o swoje patenty; para, która nie może do siebie wrócić i doktor Różycki, lekarz wędrujący w snach to towarzystwo nietuzinkowe, przy którym nie sposób nie spędzić miło czasu. Choć zupełnie inni, są świetnie stworzeni, nietypowi i ciekawi.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podsumowując: każdy wielbiciel polskiej fantastyki i pana Ziemiańskiego powinien sięgnąć po tę książkę. Świetne postacie i nietypowe fabuły opowiadań sprawią, że nawet ten króciutki zbiór sprawi Wam wiele przyjemności z czytania. </div>
<div style="text-align: justify;">
polecam. cena: 32,99 zł</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Aby przeczytać fragment <i>Pułapki Tesli</i> kliknij w link: <b><a href="http://issuu.com/fabrykaslow/docs/ziemianski_pulapkatesli_fragment" target="_blank">FRAGMENT</a></b>.</div>
<div style="text-align: justify;">
Recenzja bierze udział w wyzwaniu <a href="http://magicznyswiatksiazki.pl/czytam-fantastyke/" target="_blank"><i>Czytam Fantastykę</i></a>.
</div>
Crocohttp://www.blogger.com/profile/13354181151877270975noreply@blogger.com2