niedziela, 15 września 2013

#66. Recenzja książki. Veronica Rossi; Przez burze ognia


http://www.gandalf.com.pl/o/przez-burze-ognia,big,364706.jpg

Aria to Osadniczka żyjąca w Reverie. To świat oddzielony od dzikiej natury kopułą, w którym ludzie spędzają czas w wirtualnych Sferach, dzięki specjalnemu urządzeniu - Wizjerowi. Przez nieszczęśliwy splot wypadków zostaje wygnana z domu, poza kopułę. Na zewnątrz - w miejscu gdzie szaleją burze eterowe, grasują kanibale a na każdym kroku czają dzikie zwierzęta i Wykluczeni, mieszkańcy spoza Reverie - Aria nie ma szans na przeżycie. Pomóc jej może tylko jeden z "Dzikusów", ludzi spoza Sfer. Los obdarza tym obowiązkiem Perry'ego. Z początku niechętnie chłopak zgadza się pomóc dziewczynie, która z kolei może mu się przydać w odnalezieniu bratanka porwanego przez Osadników i odkupieniu swoich win u brata. Powoli nienawiść między nimi zmienia się w uczucie, a w swoim towarzystwie odnajdują ostoję w trudnych chwilach. Czy uda im się dokończyć swoje misje razem?

Przez burze ognia nie zaciekawiło mnie od razu. Trochę potrwa zanim autorka porządnie nas wciągnie w opowieść o próbie przeżycia w pełnym niebezpieczeństw świecie. Ale w końcu jej się to uda. Na dobre.

Od kiedy przeczytałam parę recenzji tej książki w internecie i zobaczyłam tę świetną okładkę postanowiłam, że na pewno nie przejdę koło tej powieści obojętnie. Po paru stronicach wydawało mi się, że polowanie na nią jednak nie miało sensu. Początek przynudzał, był dość mało zachwycający i nie popychał mnie do tego by dalej zagłębiać się w lekturę. Jednak z każdym kolejnym rozdziałem akcja nabierała rozpędu, pojawiały się nowe postacie, nowe zdarzenia. Po pewnym czasie coraz trudniej było mi się oderwać od książki, czekając na kolejne niebezpieczeństwa, które mogą stanąć przed Perry'm i Arią. 

Mocną stroną tej mieszanki fantasy i s-f są główni bohaterowie oraz wizja świata w przyszłości. Trudno nie przywiązać się do Peregrine'a i Arii, choć z początku oboje wydawali mi się średnio przyjaźni. Chłopak oraz dziewczyna o dwóch skrajnie różnych charakterach - ona żyjąca zawsze w wygodzie, w świecie pełnym technologii i on - gruboskórny, lecz nie bez serca, dorastający w miejscu tak niebezpiecznym, nie bojący się niczego, ale wrażliwy. Mistrzowskie wykreowanie postaci przez autorkę dodaje walorów powieści. 

Niedawno recenzowałam Dotyk Julii Tahereh Mafi. Kto czytał ten wie, że narzekałam tam na brak opisów świata w przyszłości, które są w powieściach utopijnych tak ważne. W Przez burze ognia na szczęście tego typu narzekań nie będzie. Swoją wizję świata za tysiące lat Veronica Rossi przedstawiła bardzo przejrzyście, opowieści Arii o Reverie czytałam z zapartym tchem. 

Choć nie znajdziemy tu  wampirów czy wilkołaków autorka aby urozmaicić Arii pobyt na zewnątrz wprowadziła inne niezwykłe moce, które mają Wykluczeni. W książce zaistnieli więc Scirzy, posiadający wyczulony węch na tyle, że mogą "powąchać" emocje innego człowieka, Vidowie, posiadający niesamowicie rozwinięty wzrok oraz Audiole, wyczuleni na dźwięki. Jestem wręcz wdzięczna autorce, że nie powielała znanych nam już schematycznych nierealnych stworzeń, lecz wymyśliła coś nowego, oryginalnego.

Podsumowując: jeśli jesteś fanem antyutopijnych wizji świata w przyszłości, to z pewnością przypadnie ci do gustu debiutancka powieść Veronici Rossi. Ja polubiłam niemal każdy jej aspekt, wybaczając autorce nawet ten marny początek. Dynamiczna akcja szybko wciąga, postacie, również te poboczne wywołują sympatię ale również nienawiść a lekki i plastyczny styl pisania pozwala łatwo przebrnąć przez kolejne strony. Aż nie mogę się doczekać kiedy w moje łapki wpadnie Przez bezmiar nocy. Bo wpadnie na pewno :)
polecam. cena: 34, 90 zł.

Recenzja bierze udział w wyzwaniu Czytam Fantastykę.

1 komentarz:

Dziękuję za wszystkie pozostawione tu komentarze, ponieważ motywują mnie one do dalszej pracy. Jeśli chcesz pozostaw tu adres swojego bloga (ale nie spamuj!) - postaram się na niego zaglądnąć ;)