W najnowszym zbiorze opowiadań Andrzeja Pilipiuka poznamy trzymające w napięciu przygody detektywa Roberta Storma, doktora Pawła Skórzewskiego i naturalisty Marka Kawki. Krótkie historie przedstawią nam światy w których przeszłość i teraźniejszość mieszają się ze sobą i nic nie jest takie jak powinno. Pełne tajemnic i zagadek opowiadania zostały doprawione sporym zastrzykiem fantasy a dzieją się w barwnych i nietuzinkowych rzeczywistościach...
Carska manierka zaciekawia i porywa od pierwszej strony. Nie spodziewałam się, że przygody głównych bohaterów aż tak mnie pochłoną, tymczasem otrzymałam zbiór fantastycznych opowiadań, których koncepty są niezmiernie kreatywne i ciekawe.
Fabuła każdej opowieści biegnie szybko, trudno się przy tym nudzić. Bardzo dużo w tym historii, więc przy niektórych momentach się trochę gubiłam - walki o których wspominano w tekstach nic mi nie mówiły, jednak nie przeszkadzało mi to specjalnie przy czytaniu. Pomysły na każde z opowiadań były niezwykłe - czasem Pilipiuk tworzył bardzo tajemnicze zagadki detektywistyczne, opowiedział nam również przygody doktora, w które trudno uwierzyć a na deser podał nam historię naturalisty poszukującego cennych minerałów, która została osadzona w alternatywnej rzeczywistości. Prawdziwe "perełki".
O bohaterach nie wiemy za dużo - krótkie historie raczej nie pozwalają nam na dobre zapoznanie z nimi. Jednak nie oznacza to, że nie są ciekawi - autor, choć skupia się raczej na ich perypetiach obdarzył ich różnymi umiejętnościami. Fani Pilipiuka z pewnością znają jednak Storma i Skórzewskiego z poprzednich książek autora, więc nie trzeba tego raczej spisywać na minus.
Pilipiuk pisze lekko, barwnie i przyjemnie. Szczególnie spodobały mi się jego opowieści o Robercie Stormie - dużo zagadek, grzebania w przeszłości... Dużo w tym fantastyki, trochę magii, starych wierzeń. Dzięki znanemu mi już językowi autora nie sposób się nudzić. Przeczytałam bardzo szybko, choć wcale się tego nei spodziewałam.
Proste i eleganckie wydanie w dodatku ze wstążką do zakładania aż kusi aby przeczytać książkę. Okładka nawiązuje do tematu jednego z opowiadań i bardzo ładnie pasuje do całości. Tekst czyta się wygodnie, a więc i do wydawnictwa nie mogę mieć o nic pretensji ;)
Podsumowując: wciągająca i godna polecenia. Nie spodziewałam się, że antologia opowiadań, aż tak mnie urzecze, bo na ogół specjalnie za nimi nie przepadam. Książka trzyma poziom pozostałej twórczości Wielkiego Grafomana. Kto lubi polską fantastykę, ten powinien sięgnąć po Carską manierkę.
O, a mnie jakoś nigdy nie ciągnęło do Pilipiuka... ale może sięgnę! :>
OdpowiedzUsuń