Choć Baśniobór został uratowany od złego demona, Stowarzyszenie Gwiazdy Wieczornej nie zostało zniszczone. Nad Baśnioborem zbierają się nowe problemy - Gwiazda Wieczorna zamierza wykraść wszystkie pięć artefaktów ukrytych w tajnych rezerwatach na całym świecie - "jeden daje władzę nad przestrzenią, drugi nad czasem. Trzeci pozwala widzieć wszystko. Czwarty ulecza każdą dolegliwość. Piąty zapewnia nieśmiertelność". Po zgromadzeniu wszystkich stanowią klucz do największego więzienia najstraszniejszych demonów na świecie. Aby powstrzymać Stowarzyszenie Kendra, Seth oraz ich dziadkowie zapraszają od Baśnioboru trójkę najbardziej uzdolnionych poszukiwaczy przygód na ziemi - Coultera, zajmującego się zaczarowanymi przedmiotami, Tanu - mistrza eliksirów oraz znawczynię magicznych stworzeń, Vannesę. Czy wraz z trójką mistrzów rodzeństwo uda się po raz drugi uratować Baśniobór, a także cały świat i zdobyć artefakt przed Gwiazdą Wieczorną? Czy zdołają zapłacić za to bardzo wygórowaną cenę?
Fabuła drugiej części Baśnioboru może wydawać się banalna - dwójka zwyczajnych nastolatków ratujących świat przed znacznie groźniejszymi przeciwnikami. Nic bardziej mylnego! Baśniobór to książka wciągająca, pełna akcji i oryginalna. Choć mniej buszujemy w ciemnym, zielonym lesie rezerwatu wciąż czujemy atmosferę Baśnioboru, tom II uważam za jeszcze lepszy od swojego poprzednika. Nie ma tu miejsca na nudę! Zagadki i trudne decyzje podejmowane przez dzieci towarzyszą nam cały czas, a z każdym rozdziałem atmosfera tylko się zagęszcza.
Część druga rozwija stare a także tworzy nowe wątki - dowiadujemy się więcej o Stowarzyszeniu Gwiazdy Wieczornej, bracie Dale'a - Warrenie i możliwościach Kendry, po jej owróżkowieniu. Śledzimy również losy nowych postaci wykreowanych przez pana Mulla - Errola, Vannesy, Coultera, Tanu... Czujemy więc powiew nowości, ale wciąż w starym klimacie Baśnioboru.
Świat przedstawiony jest spójny i rozbudowany. Nie sądzę by mógł konkurować ze Śródziemiem czy Narnią, ale i tak Baśniobór jest jedną z najlepszych krain o których czytałam. Jego atmosfera, magiczne stworzenia, niezwykłe zdarzenia, rozgrywające się w tym zaczarowanym miejscu... To prostu miejsce, które zapewne, każdy z chęcią by odwiedził.
Od kiedy przeczytałam pierwszy tom Pozaświatowców autorstwa Mulla, bardzo polubiłam nowe, tworzone przez niego magiczne stworzenia. Miałam nadzieję, że w tej książce tak jak Pozaświatowcach przedstawi on nam kolejne wymyślne stwory. Nie zawiodłam się. Zamiast wampirów w "dwójce" poznajemy, również gryzące w szyje, bliksy - mogące kontrolować ludzi przez sen narkobliksy, czerpiące z innych stworzeń młodość lektobliksy a także wiwibliksy - zdolne do tymczasowego ożywiania umarłych. Oprócz nich spotkamy oczywiście zazdrosne wróżki, wiecznie skłócone satyry, zdradliwe najady oraz demony - żeby nie było za nudno - w kształcie ropuchy.
Od strony wizualnej nie mam nic do zarzucenia Baśnioborowi. Okładka jest bardzo ładna, opracowanie rozdziałów również. Dzięki czcionce książkę czyta się łatwo i przyjemnie. Według opisu niedługo ma nastąpić ekranizacja cyklu, więc czekam z napięciem ;)
Podsumowując: Gwiazda Wieczorna wschodzi to lekka, przyjemna lektura, która (wbrew pozorom) spotkać się może z uznaniem nie tylko dzieci - styl pisania autora z pewnością przypadnie do gustu osobom w bardzo różnym wieku. Nieprzerysowana fabuła zaciekawia, a cięty, prosty język może sprawić, że i uśmiech zagości na twojej twarzy.
Dziękuję za podesłanie linka do recenzji,
OdpowiedzUsuńzostała ona dodana do wyzwania.
Pozdrawiam serdecznie :)