piątek, 10 maja 2013

#45. Recenzja książki. Andrzej Pilipiuk; Kroniki Jakuba Wędrowycza

Kroniki Jakuba Wędrowycza - Andrzej Pilipiuk

Cywilny Egzorcysta, bimbrownik, hiena cmentarna, kłusownik, znany społeczny pasożyt. O kim mowa? Oczywiście o Jakubie Wędrowyczu, osiemdziesięcioletniemu mieszkańcu Starego Majdanu, mężczyźnie chodzącym w gumofilcach, któremu żaden duch/wampir/wilkołak/utopiec (niepotrzebne skreślić) nie straszny!
W jego 15 rozdziałowych Kronikach oprócz sposobu na wypędzenie nachalnych upiorów, złapania samuraja za pomocą linki hamulcowej oraz porad jak pozbyć się kosmicznych implantów, wszczepionych do mózgu znajdziemy również zabawne horoskopy, książkę kucharską, bajki Wędrowycza i wiele, wiele innych...

Kroniki Jakuba Wędrowycza jest jedną z tych książek, która albo...:
Wariant A: bardzo się podoba, więc zaraz po przeczytaniu trafia na jakieś zaszczytne miejsce na jednej z wyższych półek.
Wariant B: trafia do kosza, a autor tej czynności odchodzi twierdząc, że jest kompletnie beznadziejna.
Ja jednak, za racji mojego przywiązania do twórczości Pilipiuka, bez wahania zdecydowałam się, że jestem raczej w typie wariantu A :)

Złożona z dwunastu - krótszych i dłuższych - opowiadań nietuzinkowa książka, jest napisana prostym, ciętym językiem oraz nacechowana specyficznym, czasem wręcz wisielczym, humorem. Ciekawe postaci, (jak np. szajka Jakuba - dość zapijaczone, ale sympatyczne towarzystwo, posterunkowy Birski, który na każdym kroku próbuje dorwać bimbrownika [i jakoś nigdy mu się to nie udaje] oraz sam Wędrowycz, zwykle znajdujący się w stanie nietrzeźwym staruszek), świetna, szybka fabuła i oryginalny pomysł na książkę to tylko jedne z wielu zalet pozycji. Co więcej (i aż mnie to zdziwiło) nie znajdziemy w książce zbyt wielu przekleństw, podobno nieodłącznych elementów polskiej twórczości. Co prawda występują, ale o wiele rzadziej niż, dla przykładu, w Achai.

Kroniki... są niepowtarzalną i wyjątkową książką, przede wszystkim z powodu dość niezwykłego bohatera i świata przedstawionego. Prawie stuletni dziadek, który w swojej szopie trzyma broń, wystarczającą do zaopatrzenia średniego oddziału wojska, oraz zestaw do produkcji bimbru a każdą wolną od upiorów chwilę spędza w barze przy Perle Mocnej nie jest bynajmniej szablonowym bohaterem do wykorzystania w każdej powieści.
Dodatkowo prawdziwa Polska, którą bądź co bądź, nie tak często spotykamy w książkach. Polska, w której żule (bo jak tu ich inaczej nazwać?) leżą zmożeni alkoholem pod ławeczkami a ludzie mieszkają w rozpadających się domach, bardzo często jest omijana przez pisarzy szerokim łukiem. Pilipiuk jednak wyłamuje się ze stereotypów i wychodzi mu to, muszę przyznać, bardzo dobrze.

Opowiadania, zamieszczone w Kronikach to prawdziwe perełki polskiej fantastyki, z których aż trudno wybrać najlepsze. Warto jednak wspomnieć o Hotelu pod Łupieżcą, czyli wakacjach Wędrowycza, podczas których wraz z trójką swoich kumpli postanawia z prawie zawalonej rudery stworzyć luksusowy hotel. Da się? Wszystko się da, zwłaszcza z Jakubem który już dwie wojny przeżył i jak widać ma się świetnie! Nieźle wypada również Zabójca, kiedy to Wędrowycz niespodziewanie wstaje z grobu po zamachu na jego życie. Ktoś powiedział, że za pomocą zwykłej butelki po bimbrze nie można wyjść z trumny zakopanej parę metrów pod ziemią? Czyżby?...

http://z4.kowbojki.pl/kwbk180/aa6051f90018643d4b27aeb2/854562785.jpegPodsumowując: tę "nowatorską" powieść polecam, lecz tylko dla osób o dość mocnych nerwach. Co jak co, ale Kroniki to książka w której głównemu bohaterowi nie raz przyjdzie zjeść na obiad hotdoga ze zwykłego, ulicznego kundla, złapanego za pomocą linki hamulcowej czy spalić żywcem utopca.
One piece of advice: nigdy, pod żadnym pozorem nie próbujcie tego w domu.






Żeby trochę osłodzić, ostatnio ulubiona, piosenka mojej koleżanki, Patrycji :)
Selena Gomez - Come & Get It

3 komentarze:

  1. recenzja dodana do wyzwania,
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi zabawnie, chętnie bym przeczytała ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawią mnie polscy autorzy fantasy, jeszcze z ich twórczością się nie zapoznałam ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie pozostawione tu komentarze, ponieważ motywują mnie one do dalszej pracy. Jeśli chcesz pozostaw tu adres swojego bloga (ale nie spamuj!) - postaram się na niego zaglądnąć ;)